Do takich wniosków doszli naukowcy z zespołu polsko-słowackiego, badający powody rozprzestrzeniania się tych pajęczaków.
Wyniki badań opublikowano w specjalistycznym czasopiśmie Ticks and Tick-borne Diseases. Pierwszą autorką pracy jest Martyna Frątczak, studentka weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Oprócz UPP, który opublikował dziś informację prasową na temat pracy, w jej powstanie było zaangażowanych osiem osób z pięciu innych instytucji (Uniwersytet Szczeciński i Uniwersytet Zielonogórski oraz Uniwersytet Szafarika, Uniwersytet Techniczny i Uniwersytet Weterynaryjny ze słowackich Koszyc).
CZYTAJ TAKŻE: Klęska w wojnie z komarami. Nie tylko Google zawodzi
Badacze mają różne teorie wyjaśniające rozprzestrzenianie się kleszczy. Teraz są też zdania, że za rozszerzanie zasięgu występowania kleszczy może być odpowiedzialne również promieniowanie elektromagnetyczne (anglojęzyczny skrót to EMF, a w języku polskim brzmi PEM), którego źródłem są stacje radiowe, telewizyjne, telefonii komórkowej i liczne urządzenia mobilne. To, że kleszcze podążają w kierunku promieniowania wykazał eksperyment przeprowadzony w laboratorium w Koszycach.
Jak nam tłumaczy prof. Piotr Tryjanowski, jeden z autorów pracy, eksperyment polegał na umieszczeniu 300 kleszczy (samców i samic) w podzielonych na dwie części 30 specjalnych tubach, z której jedna została poddana działaniu częstotliwości 900 MHz w specjalistycznym urządzeniu.