Właściciele Multimedia Polska zrezygnowali ze sprzedaży akcji

Publikacja: 29.05.2014 10:01

W środę zakończyły się zapisy na akcje Multimedia Polska w transzy inwestorów indywidualnych i budowa księgi popytu wśród instytucji w kraju i za granicą. Po rozmowach z biurami maklerskimi było widać już wieczorem, że popyt na papiery operatora nie jest duży.

Agencja Reuters opierając się na źródłach rynkowych poinformowała najpierw, że z powodu małego zainteresowania cena akcji będzie zapewne bliska minimalnemu poziomowi z ustalonych widełek (16,25 zł zamiast 21 zł), a potem, że oferta jest zagrożona.

Dziś Multimedia Polska oficjalnie poinformowały, że z powodu nieuzyskania satysfakcjonującej liczby zgłoszeń na oferowane akcje w ramach budowania księgi popytu zdecydowały o odstąpieniu od oferty publicznej akcji i (drugiego już w swojej historii) debiutu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

– W ciągu ostatnich dwóch tygodni odbyliśmy szereg spotkań z inwestorami w Polsce i na rynkach zagranicznych. Niestety zainteresowanie, z jakim spotkaliśmy się, nie znalazło odzwierciedlenia w satysfakcjonującej liczbie zgłoszeń na oferowane akcje, co zmusiło nas do odstąpienia od przeprowadzenia oferty publicznej – brzmi wypowiedź Andrzeja Rogowskiego, prezesa Multimedia Polska.

– Nasze plany rozwoju pozostają jednak niezmienione, nadal zamierzamy pozostać innowatorem polskiej branży kablowej i kontynuować konsolidację sektora – zapewnił Rogowski.

Postawa inwestorów jest dość zrozumiała. Pamiętają nadal, ile kosztowały akcje firmy na GPW (około 9 zł) i w jakich okolicznościach wycofała się ona z publicznego obrotu (odkupując akcje po tej cenie od swoich akcjonariuszy w kilku etapach). Jak tłumaczył wówczas zarząd firmy, bycie na rynku giełdowym przeszkadzało Multimediom w uzyskaniu satysfakcjonującej wyceny własnych papierów, jak i w konsolidacji innych kablówek, które wyceniały się w odniesieniu do wyceny Multimediów.

Po opuszczeniu giełdy, właściciele próbowali sprzedać firmę inwestorowi typu private equity bądź branżowemu. Nieoficjalnie wiadomo, że cena, jakiej oczekiwali sprzedający była wyższa niż ta, którą mogli zapłacić inwestorzy. Słychać było również krytykę sposobu, w jaki prowadzony był proces sprzedaży kablówki.

Boom na operatorów kablowych w USA i Europie ze strony operatorów komórkowych sprawił, że Multimedia Polska chciały wrócić na GPW po relatywnie krótkim czasie i uzyskać dużo wyższą wycenę papierów.

Akcjonariusze Multimediów chcieli sprzedać inwestorom giełdowym 49,2 proc. akcji za maksymalnie 948 mln zł. Część tej kwoty – około 200 mln zł – miała trafić następnie do Multimediów, którym jeden z udziałowców – Tri Media Holding – jest dłużny, ponieważ kablówka objęła kilka lat temu jego obligację za ponad 130 mln zł. Wraz z narosłymi odsetkami zobowiązanie z tytułu spłaty obligacji wynosi właśnie około 200 mln zł.

Nie jest też jasne, co zrobią obecnie właściciele Multimediów, ponieważ oferta publiczna i próba powrotu na GPW wynikała z ich własnych problemów. Bank finansujący działalność jednego z akcjonariuszy – M2 Investments – wymagał zmiany sposobu zabezpieczenia kredytu udzielonego tej spółce na płynne aktywa. Przed IPO zabezpieczeniem kredytu był zastaw rejestrowy na 15 mln akcji Multimediów należących do M2. Inwestor ten po publicznej ofercie miało bądź spłacić kredyt w Alior Banku, bądź właśnie ustanowić na jego rzecz nowy rodzaj zabezpieczenia.

W tym roku Multimedia Polska zostały gwarantem spłaty kredytu udzielonego przez Alior na rzecz M2. Do spłaty jest jeszcze 110 mln zł.

Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10