Komisja Europejska i państwa członkowskie będą bronić praw użytkowników w rozmowach z branżą aplikacji mobilnych.

Zastrzeżenia KE budzi fakt, że choć wiel ez nich jest  reklamowane jako „bezpłatne”, to często obejmują one (czasami kosztowne) zakupy w ramach aplikacji. Konsumenci często nie są w pełni świadomi, że wydają pieniądze, ponieważ ich karty kredytowe obciążane automatycznie. Szczególnie narażone są dzieci na działanie reklam w grach, które można ściągnąć za darmo, ale które wymagają zakupów w celu kontynuacji zabawy.

W odpowiedzi na skargi z całej Unii Komisja Europejska spostanowiła spotkać się z przedstawicielami krajowych organów odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów i dużych firm technologicznych, w celu omówienia tej kwestii. Komisja zapowiedziła, że poprosi branżę o zobowiązanie się do przedstawienia rozwiązań w określonym czasie oraz zapewnienia właściwej ochrony konsumentów.

Chodzi m.in. o to, by gry reklamowane jako „bezpłatne” nie wprowadzały konsumentów w błąd jeśli chodzi o ich rzeczywiste koszty. KE będzie wymagać by konsumentów wyraźnie informować o sposobie dokonywania płatności, która  nie powinna się ona dokonywać automatycznie bez wyraźnej zgody konsumenta. Sprzedający powinni też udostępniać adres e-mail, aby konsument mógł się z nimi skontaktować w przypadku pytań lub skarg.  KE nie podoba sie też, że w grach zachęca się dzieci do kupowania artykułów w ramach danej gry.

Europejska branża aplikacji rozwija się bardzo dynamicznie. Zatrudnionych w niej jest ponad milion osób, a jej wartość w nadchodzących pięciu latach ma wynieść 63 mld euro. Według zewnętrznej platformy analitycznej Distimo ok. 80 proc. dochodów (szacowanych na ponad 10 mld euro rocznie) jednego dostawcy pochodzi z zakupów dokonywanych w ramach aplikacji w celu uzyskania dostępu do specjalnych treści lub elementów.