Zmieniamy się, by mieć lepsze wyniki

– Czekamy spokojnie na ogłoszenie konkursu przez KRRiT i jak już będziemy znali warunki, podejmiemy decyzję w tej sprawie – mówi w rozmowie z rpkom.pl Jacek Koskowski, dyrektor generalny BBC Worldwide na Polskę i kraję Europy Środkowo-Wschodniej. Jego zdaniem nie w porządku była zmiana wysokości opłat za nadawanie cyfrowych kanałów naziemnych wprowadzona wraz z nowelizacją prawa telekomunikacyjnego. BBC Worldwide planuje też zmiany strukturalne i organizacyjne

Publikacja: 10.12.2012 08:45

Zmieniamy się, by mieć lepsze wyniki

Foto: ROL

rpkom.pl: – To zmiana biura reklamy była powodem powrotu kanałów BBC do Cyfrowego Polsatu?

Jacek Koskowski: – Nie tylko my zmieniliśmy biuro reklamy, wielu nadawców zmienia domy mediowe i brokerów. To naturalny proces. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z firmą Atmedia, która pomogła nam zbudować obecność na rynku reklamowym, ale przyszedł czas na zmiany. Pytanie chyba należałoby skierować do Polsat Media czy TVN Premium, ponieważ ci właśnie brokerzy zmienili swoją politykę i otworzyli się na kanały spoza swoich grup. Były czasy monopolu firmy Atmedia na rynku stacji tematycznych, ale wydaje mi się, że wciąż jest miejsce dla niezależnego brokera, niezwiązanego z żadnym dużym nadawcą.

– Rynek się powoli układa, co może robić BBC, by jeszcze zwiększać dystrybucję swoich stacji?

– Jest jeszcze trochę pracy przed nami, bo nie wszystkie nasze stacje są rozdystrybuowane w 100 procentach. Mam na myśli BBC Lifestyle i CBeebies, które nie są obecne np. na Cyfrze+.

– Jak to będzie wyglądało po fuzji „n” i Cyfry+?

– W „n” obecne jest całe nasze portfolio programowe, a  strategią Cyfry + jest ochrona własnych kanałów i wydaje mi się, że CBeebies i BBC Lifestyle postrzegane były jako zagrożenie dla MiniMini, Domo.tv oraz Kuchnia.tv. Moim zdaniem nasze kanały się jednak bardzo różnią, czego przykładem mogą być – CBeebies i MiniMini. W ramówce kanału CBeebies dominują programy live action, czyli te z żywymi aktorami, a w MiniMini króluje animacja. Poza tym my kładziemy nacisk na aspekt edukacyjny. Nie twierdzę, że tego nie ma w MiniMini, ale nie do takiego stopnia. W moim odczuciu są to więc oferty, które się uzupełniają i we wszystkich platformach jest na nie miejsce.

– Są już jakieś rozmowy na temat renegocjowania umów w związku z fuzją „n” i Cyfry+?

– Żadnych negocjacji nie prowadzimy, ale jesteśmy w ciągłym kontakcie z operatorami. Myślę, że fuzja tych dwóch podmiotów to duże wyzwanie dla przedstawicieli obydwu organizacji, to operacja, która będzie miała duży wpływ na rynek. Konsolidacja to dobra rzecz, pożądana zarówno przez nadawców jak i klientów końcowych.

– To prawda, że stawki nadawców dla operatorów płatnej telewizji są już tak wysokie, że powoduje to pat w rozmowach, bo operatorzy się buntują?

– Nigdy nie ma w takich rozmowach sytuacji, w której coś jest zagwarantowane na zawsze. Po to są terminy tych umów, by obie strony mogły je renegocjować, a ich piękno polega na tym, że obie strony mogą się na zmiany zgodzić lub nie. Ponieważ zmieniają  się wielkości sieci i sytuacja na rynku, zmieniają się też stawki. Umowy są najczęściej podpisywane na trzy lata lub więcej.

– Ile wynoszą stawki za gniazdko w BBC?

– Niestety, nie upubliczniamy tego typu informacji, to nasza tajemnica handlowa. Poza tym w kablówkach postępuje cyfryzacja, co jest trendem pozytywnym, ale minusem tej sytuacji jest jednak fakt, że każdy z operatorów kablowych ma swój pomysł na pakiety, więc z każdym z nich musimy negocjować inne zasady współpracy. Dlatego nawet gdybym chciał, nie mogę odpowiedzieć jakie są stawki – to dosyć skomplikowane modele.

– Czy BBC interesuje się telewizją naziemną w Polsce?

– BBC jest zainteresowane dotarciem do widza w każdy możliwy sposób. W Wielkiej Brytanii BBC jest obecne w takim przedsięwzięciu w dużym wymiarze, ale jeśli chodzi o proces cyfryzacji i o to, jak jest przeprowadzany, to Polska pozostaje w tyle w porównaniu do zachodnich rynków. W dodatku państwo zmienia warunki uczestnictwa– mam na myśli opłaty zapisane w ustawie o telekomunikacji. Obecnie nadawcy będą musieli więcej płacić za uczestniczenie w tej operacji. Reasumując, jesteśmy zainteresowani i chętnie byśmy wzięli udział w tego typu procesach. Jednak z drugiej strony chcielibyśmy wiedzieć, jakie są zasady gry. A nie jest w porządku, jeśli zmienia się je w trakcie.

Podejrzewam, że większość  nadawców tak myśli. My obserwujemy sytuację i jesteśmy zainteresowani każdą formą dotarcia do widza. Na tym etapie nie rozważamy jednak żadnych konkretnych działań.

– Są państwo zainteresowani braniem udziału w konkursie na uzupełnienie I MUX?

– Czekamy spokojnie na ogłoszenie konkursu przez KRRiT i jak już będziemy znali warunki, podejmiemy decyzję w tej sprawie.

– A jakie są plany, jeśli chodzi o dystrybucję w internecie? Czy typowe serwisy OTT, czyli te niepodpięte pod żadnych operatorów płatnej telewizji, państwa interesują?

– Mamy swój własny serwis tego typu, czyli Global iPlayer, który zawiera wyłącznie treści BBC. Obecnie jest on w fazie testów w 16 krajach. Model zakupu tego serwisu jest subskrypcyjny. Kiedy będziemy już znali wnioski płynące z testów, będziemy mogli podjąć decyzję w jego sprawie. Warto dodać, iż w ramach umów z kilkoma operatorami tradycyjnej, płatnej telewizji oferujemy catch-up tv.

– A współpraca z TVP przy ofercie HbbTV jest możliwa?

– Czy przy tej kolejnej usłudze, jeszcze nie mam pewności, ale mamy zawartą umowę ramową, która została podpisana przy okazji startu serialu „Szpiedzy w Warszawie” . Nie mówi o szczegółach, ale daje nam pole do rozpoczęcia współpracy w każdym możliwym obszarze. Więc: tak. Jesteśmy zainteresowani każdą formą współpracy.

– Współpraca przy HbbTV miałaby dziś sens? Na rynku jest już wystarczająco dużo odpowiednich urządzeń do odbioru tej usługi?

– Wszystkie te usługi nie dają jeszcze sensownych przychodów. I żaden z tego rodzaju serwisów nie jest jeszcze rentowny. Jest to jenak zjawisko, które staje się nieodzownym elementem oferty, więc obserwujemy ten segment rynku, ale obecnie nie jest to jeszcze działalność, z której można czerpać zyski.

– Czemu BBC nie wyprodukowało produktu w rodzaju HBO Go?

– Właśnie Global iPlayer jest tego rodzaju produktem.

– Co BBC planuje w przyszłym roku, jeśli chodzi o rozwój swoich kanałów?

– BBC Worldwide – spółka handlowa, która ma zarabiać pieniądze po to, by przeznaczać je na produkcje nowych treści BBC – jest teraz w procesie dużych przemian. System działa, firma notuje wzrosty finansowe, ale planujemy zmiany strukturalne i organizacyjne, żeby móc osiągać jeszcze lepsze wyniki. Nie mogę na razie zdradzać szczegółów, ale w odpowiednim czasie na pewno o nich poinformujemy.

Naszym celem jest sprawienie by nasze kanały w ciągu kilku lat znalazły się w czołówce oglądalności, a sprzyjać będzie temu jakość naszej oferty. Fakt, że dopiero zmierzamy w tym kierunku to skutek późnego wejścia na polski rynek. Mamy jednak długofalowy plan uzyskania właściwej pozycji rynkowej.

– Co to właściwie znaczy? Lokalne kanały?

– Nasze kanały już są w jakimś sensie lokalne. Ich marki są wprawdzie globalne, ale mamy tzw. „lokalne mutacje”. I BBC Lifestyle, CBeebies, BBC Knowledge i BBC Entertainment są przystosowane do polskiego rynku. Moim marzeniem jest, by kanały BBC jeszcze bardziej zaadaptować do polskich potrzeb. Co nie znaczy, że musimy produkować polskie programy – z definicji mamy wprowadzać produkcje brytyjskie na inne rynki. Chodzi tylko o to, by wyjść naprzeciw polskiemu widzowi i dobierać treści jeszcze lepiej do niego dopasowane.

– Przychody BBC z gniazdek vs. te z reklamy to jaka proporcja?

– Przeważają przychody z dystrybucji, ale nie mogę podać dokładnych danych. Reklama jest ważna i ma coraz większe znaczenie, jednak wciąż dominuje dystrybucja. W krajach zachodnich te proporcje są trochę inne: na korzyść reklamy.

– Kiedy skończy się sezon szalonych wzrostów w kanałach tematycznych? Czy z Wielkiej Czwórki zostanie tylko ogryzek, czy też małe stacje przestaną kiedyś rosnąć?

– One faktycznie rosną: ze 180 stacji nadawanych po polsku zrobiło się już około 200, ale też – jak mawiają operatorzy sieci kablowych: „kabel nie jest z gumy”. Być może te nasze 200 to już za dużo, ale z drugiej strony w Wielkiej Brytanii jest ich już 500. Rynek to zweryfikuje i zdecyduje, czy będzie ich 250, 300 czy może mniej niż dzisiaj. Nie przejmuję się tym, bo myślę, że jesteśmy graczem, którego obecna pozycja w rankingach nie odzwierciedla jego rzeczywistej wartości i takie firmy jak BBC obronią się dzięki jakości programmingu.

– Nadawców interesuje nadawanie ich programów w ofertach operatorów w modelu a la carte?

– Wiele lat temu, przy okazji cyfryzacji sieci kablowych w Skandynawii, wprowadzono taką ofertę. Każdy odbiorca wybierał do autorskiego pakietu dowolną liczbę kanałów. Rezultat tego ćwiczenia był marny.  Okazało się, że ludzie postawieni przed zbyt rozbudowaną ofertą, po prostu nie potrafią dokonać wyboru. A jak już wybierają, to zbyt małą liczbę kanałów. Przy braku efektu skali to nikomu się to nie opłaca. Dlatego też najbezpieczniejszy model, to znaczy najbardziej opłacalny zarówno dla nadawcy, operatora, jak i klienta, to przynajmniej jeden szerszy pakiet i jeden podstawowy, finansowo dostępny dla każdego.

– Myśli pan, że TVP dałoby się zorganizować tak, jak BBC?

– Ciągle mam nadzieję, że pewnego dnia tak się stanie, choć się na to nie zanosi. W Wielkiej Brytanii kanały BBC nie sprzedają reklam, ale ściągalność abonamentu sięga 98 procent. Albo się decydujemy na model, w którym nadawca publiczny pobiera jakąś formę podatku i produkuje treści misyjne. Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bo wtedy sytuacja jest przejrzysta. Przyklasnęłyby temu zresztą telewizje komercyjne.

BBC zarabia również poza Wielką Brytanią, sprzedając treści (te wyprodukowane z abonamentu) na cały świat, czy to w postaci katalogów, czy całych kanałów, m.in. właśnie w Polsce, za naszym pośrednictwem. W naszym kraju trudno będzie skopiować ten model choćby z racji barier kulturowych i językowych – wiadomo, że większy jest popyt na treści anglojęzyczne niż polskie. Tym niemiej mam wrażenie, że TVP i tak mogłaby robić w tym zakresie więcej i lepiej niż robi obecnie.

– Dziękujemy za rozmowę.

rpkom.pl: – To zmiana biura reklamy była powodem powrotu kanałów BBC do Cyfrowego Polsatu?

Jacek Koskowski: – Nie tylko my zmieniliśmy biuro reklamy, wielu nadawców zmienia domy mediowe i brokerów. To naturalny proces. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z firmą Atmedia, która pomogła nam zbudować obecność na rynku reklamowym, ale przyszedł czas na zmiany. Pytanie chyba należałoby skierować do Polsat Media czy TVN Premium, ponieważ ci właśnie brokerzy zmienili swoją politykę i otworzyli się na kanały spoza swoich grup. Były czasy monopolu firmy Atmedia na rynku stacji tematycznych, ale wydaje mi się, że wciąż jest miejsce dla niezależnego brokera, niezwiązanego z żadnym dużym nadawcą.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda