Honor należący do koncernu Huawei miał być dostawcą dobrych, nieco ekstrawaganckich, skierowanych przede wszystkim do osób młodych smartfonów. Marka miała też kusić lepszą niż w przypadku starszego i bardzo popularnego brata ceną. Model Honor View 20 był zatem sporym zaskoczeniem cenowym. Sugerowana cena detaliczna wersji 6GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej wynosi bowiem 2899 złotych. Na pocieszenie można stwierdzić, że Honor View 20 może być doskonałą alternatywą dla topowych produktów największych dostawców.
Z zewnątrz elegancki smartfon z dziurką
W Polsce dostępne są dwie wersje kolorystyczne opisywanego aparatu. Elegancki granatowo-niebieski oraz czerwony. Do naszych testów trafił mniej lubiany (przez autorkę) wariant czerwony. Nie sposób jednak odmówić temu produktowi stylu i wyjątkowości. Patent w postaci mieniących się „plecków” telefonu już nikogo nie dziwi i mało kogo kręci, ale szkło załamujące światło w kształcie litery „V” lub, bardziej informatycznie „strzałki w dół” przykuwają uwagę. Na tylnej powierzchni znajduje się też czytnik linii papilarnych: bardzo wygodny i czuły, zdecydowany top wśród smartfonów.
W trosce o urządzenie w pudełku producent umieścił silikonowe etui, które zniekształca odbicia światła, ale nie na tyle aby zniszczyć odbiór całości.
Brak notcha, czyli charakterystycznego wcięcia na styku ramki i ekranu dla wielu osób okaże się być może dobrą rekomendacją. Honor zdecydował się na schowanie przedniej kamery w „dziurce”. Niewielki, okrągły dołek w lewym górnym roku wydawał mi się niewygodny. Nic bardziej mylnego. Obok wyświetlają się wszystkie komunikaty, powiadomienia, a sama dziurka jest przez wzrok inteligentnie „przeskakiwana” wtedy kiedy akurat nie wykorzystujemy jej do autoportretów.