1) Współpraca Orange Polska i T-Mobile, dwóch największych paneuropejskich operatorów działających w Polsce, którzy łącznie posiadają około 60 procent rynku. Od 2011 roku współdziałają oni w ramach utworzonej spółki joint venture – NetWorks!, spółki teoretycznie powołanej do zarządzania infrastrukturą sieciową obu operatorów. Zgodę na jej powstanie wydał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, jednak w ostatnim czasie ujawniono przesłanki pozwalające twierdzić, że urząd – jak i opinia publiczna i konkurenci obu spółek – zostali celowo i świadomie wprowadzeni w błąd.
2) Posiadane przez nas ekspertyzy prawne, dowodzą również, że współpraca między Orange i T-Mobile odbywa się z obejściem przepisów prawa telekomunikacyjnego dotyczących wspólnego korzystania z częstotliwości radiowych. T-Mobile udostępnia swoje częstotliwości Orange Polska, a proceder ten ma miejsce od początku współpracy obu firm, tj. od 2011 roku. Tymczasem UKE zostało o tym powiadomione dopiero we wrześniu 2013 roku. Wszystko wskazuje na to, że informacja o współdzieleniu częstotliwości nie znalazła się także we wniosku złożonym do UOKiK.
3) Organizator aukcji (instrumentu po raz pierwszy używanego w Polsce do dystrybucji pasma radiowego), czyli Urząd Komunikacji Elektronicznej, możliwość nabywania częstotliwości uzależnił od posiadanych już zasobów (tzw. spectrum cap). W efekcie zastosowania tego instrumentu, każdy operator może ubiegać się o dwukrotnie większe zasoby pasma niż Polkomtel. Dodatkowo, dwukrotnie więcej pasma od sieci obsługującej blisko 15 mln klientów, może nabyć dowolny podmiot gospodarczy. Jedynym warunkiem jest tu brak powiązań kapitałowych z podmiotami związanymi z Polkomtelem.
4) Niebezpieczeństwo zastosowanego rozwiązania uwidacznia się w połączeniu ze zmianami w prawie telekomunikacyjnym, które dopuszczają możliwość sprzedaży rezerwacji częstotliwości. Oznacza to, że Polkomtel nie może bezpośrednio nabyć rezerwacji w interesującym spółkę zakresie, może je zaś odkupić od dowolnego podmiotu, np. funduszu inwestycyjnego, chcącego w ten sposób wygenerować zysk.
5) T-Mobile i Orange celowo kształtują swoje relacje tak, by dysponowanie przez Orange zasobem 900 MHz nie było wliczane do zasobów posiadanych przez Orange na potrzeby aukcji 800 MHz. Zdaniem autorów pism, obchodzą w ten sposób prawo, aby wyłączyć Prezesowi UKE możliwość kontroli ich transakcji i ingerowania w nią poprzez decyzje administracyjne.
6) W interesie Orange i T-Mobile jest ukrywanie prawdziwego zakresu współpracy. W wypadku uznania współpracy obu podmiotów analogicznie do działań podejmowanych przez grupy kapitałowe, ani Orange, ani T-Mobile nie mogłyby wziąć udziału w zbliżającej się aukcji na częstotliwości 800 MHz. Co więcej, wielce prawdopodobne jest, że UOKiK posiadając pełną wiedzę o zakresie współpracy dwóch największych operatorów telefonii komórkowej, w ogóle nie wydałby zgody na utworzenie spółki NetWorks!.