Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zakończyło niedawno społeczne konsultacje Długookresowej Strategii Rozwoju Kraju. Polska 2030. Trzecia fala nowoczesności. Dokument ten zawiera m.in. strategiczne koncepcje kształtowania „Polski Cyfrowej”, w tym również rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej. Wedle niego rząd stawia na skokowy rozwój w tym obszarze („impet cyfryzacyjny”), zamiast „nadrabiania zaległości”. Co to oznacza dokładnie, z tego dokumentu jeszcze nie wynika.
Mimo tego rzuca on rzuca kilka ciekawych dla rynku telekomunikacyjnego haseł: zwiększenia publicznego wsparcia dla budowy infrastruktury szerokopasmowej, otoczenia regulacyjnego, które będzie stymulowało rozwój infrastruktury itp.
– Jednym z kluczowych narzędzi w tym obszarze jest regulacja. Przedstawione przez Komisję Europejską analizy pokazują, że nadmierna lub niewłaściwa regulacja jest i będzie główną barierą w rozwoju konkurencyjności europejskiej cyfrowej gospodarki – zarówno w sektorze ICT, jak też wpływając na stopień nowoczesnych technologii cyfrowych na rzecz produktywności innych sektorów gospodarki. Nadregulacja, w szczególności zastosowanie przestarzałych narzędzi regulacyjnych, niedostosowanych do wymogów sektora ICT, to podstawowa przyczyna ograniczonego w rozwoju. Tworząc nowy system regulacji nie można jednocześnie zapomnieć o postulacie deregulacji zapewniającej konkurencyjność rynku oraz poszanowanie praw podstawowych. Wspieranie inwestycji w rozwój nowoczesnych sieci szkieletowych oraz sieci dostępowych następcza integracja i unifikacja sieci jako warunek przyszłej ewolucji usług – czytamy między innymi w strategii.
Nie wiadomo dokładnie, jak miało by wyglądać dodatkowe wsparcie dla rozwoju infrastruktury w Polsce: czy opierać się w dalszym ciągu na funduszach unijnych, czy w większym stopniu na środkach krajowych (co trudno pogodzić z tendencjami do zrównoważenia budżetu, o czym zresztą także wspomina strategia, jako o jednym kluczowych problemów).
Niemniej strategia wskazuje kilka kluczowych obszarów: