– Nawet mimo usunięcie błędów legislacyjnych, projekt nie nadaje się nawet jako podstawa do dalszych prac, a jego przesłanie do Sejmu grozi kompromitacja przed komisją sejmową – czytamy w dokumencie podpisanym przez Marka Hołyńskiego, prezesa PTI.

Główne zarzuty PTI wobec projektu to brak kontroli prezesa UKE nad prowadzonym przez niego rejestrem, dublowanie kompetencji prokuratury (w przypadku zgłaszania do rejestru stron i usług zawierających treści zabronione przez prawo), oraz naruszenie konstytucyjnych zapisów o trójpodziale władzy poprzez orzekanie w ramach władzy wykonawczej, a także pogwałcenie zasady domniemania niewinności w zaproponowanej procedurze dochodzenia administracyjnego.

UPDATE:

Swoje stanowisko w sprawie projektu nowelizacji opublikował także Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. Czytamy w nim m.in.:

– (…) proponowane zapisy są sprzeczne z przepisami europejskimi, które regulują przechowywanie danych o zachowaniach internatów w sieci, a w dodatku wewnętrznie sprzeczne w ramach proponowanej ustawy.