Platforma TVoD Chili ma w Polsce blisko ćwierć miliona użytkowników

Publikacja: 03.06.2019 17:32

Zarejestrowana we Włoszech internetowa platforma wideo na żądanie Chili działa w Polsce od kilku lat, ale teraz chce mocniej zaistnieć w świadomości widzów i planuje akcję promocyjną – wynika z informacji przekazanej rpkom.pl przez przedstawicielkę serwisu.

Chili, działające w Polsce od 2015 r.  ma 220 tys. zarejestrowanych użytkowników – podała nam Claudia Tomassini, wspierająca Chili pod względem public relations.

Łącznie z platformy, która sprzedawała również zabawki i gry stanowiące element promocji produkcji filmowych (tzw. merchendise) korzysta 2,8 mln osób w kilku krajach.

Chili działa w modelu transactional video on demand (TVOD), czyli jako wypożyczalnia i sklep z filmami. Podaje, że wśród akcjonariuszy platformy są amerykańskie studia filmowe Paramount Pictures, Sony Pictures Entertainment, 20th Century Fox, Viacom i Warner Bros.

Ceny za wypożyczenie filmu zaczynają się od 3,90 zł, ale za film premierowy trzeba około 10 zł.

Zakup filmu (poza promocją) na własność to koszt od 19,9 zł do 74,9 zł.

Zarejestrowana we Włoszech internetowa platforma wideo na żądanie Chili działa w Polsce od kilku lat, ale teraz chce mocniej zaistnieć w świadomości widzów i planuje akcję promocyjną – wynika z informacji przekazanej rpkom.pl przez przedstawicielkę serwisu.

Chili, działające w Polsce od 2015 r.  ma 220 tys. zarejestrowanych użytkowników – podała nam Claudia Tomassini, wspierająca Chili pod względem public relations.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?