MTR-owa reduta Ordona

Jak zwykle rynek komórkowy nie godzi się łatwo z narzuconymi odgórnie zmianami stawek MTR, i jak zwykle – mimo wydanych decyzji SMP – trwa spór o ich wdrożenie. Inaczej niż zwykle MNO z wielkiej trójki nie tworzą jednak monolitu i mają kompletnie różną wizję sfinalizowania problematycznej sprawy. Przedłużające się negocjacje wprawiają w nerwowość Urząd Komunikacji Elektronicznej, który być może będzie musiał drastycznymi ruchami zmusić operatorów do przyjęcia nowych stawek. Jak twierdzi: ma narzędzia i nie zawaha się ich użyć

Publikacja: 17.06.2013 08:30

MTR-owa reduta Ordona

Foto: ROL

– Prezes UKE cały czas monitoruje działania podejmowane w celu wdrożenia nowych stawek MTR i wyraża zaniepokojenie przedłużaniem tego procesu przez operatorów sieci komórkowych – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik urzędu. Teoretycznie operatorom zostały jeszcze 2 tyg. (a praktycznie nawet więcej, bo faktury wystawione zostaną na przełomie sierpnia) na podpisanie stosownych aneksów. Inaczej różni operatorzy z różnymi sieciami komórkowymi będą się rozliczali po różnych stawkach. Play od zawsze jest rzecznikiem niskich stawek, więc aneksy podpisuje z zasady i większość już ma. Orange tym razem również dał sobie spokój z proceduralną wojną z UKE. Ku temu samemu zaczyna się ponoć skłaniać Polkomtel. Za głównego hamulcowego uchodzi T-Mobile Polska.

Grudniowa przygrywka

Harmonogram dojścia do nowych stawek terminacyjnych w sieciach operatorów komórkowych (MTR) wprowadziły jeszcze w ubiegłym roku administracyjne decyzji UKE stwierdzające ich dominującą pozycję we własnych sieciach (tzw. decyzje SMP). I tak od stycznia bieżącego roku miała obowiązywać stawka 8,26 gr za minutę, a od lipca stawka 4,29 gr. Wątpliwości, jak zwykle, wszyscy trzej MNO. Bardziej chyba na zasadzie rynkowej gry, niż wiary, że unikną jej stosowania. W efekcie – po długich negocjacjach, tak jak obecnie:  na ostatnią chwilę – podpisano aneksy na styczniową stawkę, chociaż wszyscy operatorzy stacjonarni woleliby od razu obie stawki jednym dokumentem. Aneks na obie stawki podpisał od razu tylko Play, ponieważ w jego przypadku znosiło to asymetrię rozliczeniową. W negocjacjach z pozostałymi MNO mógł także naciskać wolumenem własnego ruchu, jaki wpuści – na zasadzie roamingu krajowego – do sieci poszczególnych MNO (a umowy ma ze wszystkimi). Operatorzy stacjonarni takich środków nacisku nie mają, więc musieli się zadowolić jedną stawką (z aneksami niekiedy zawieranymi już w styczniu) i przygotować się na kolejną rundę negocjacji na wiosnę.

Na wiosnę zaś MNO – a przynajmniej T-Mobile – sami zaczęli rozsyłać propozycje aneksów, ale z dwiema trudnymi klauzulami: na różnicowanie stawek MTR na ruch wewnątrz Unii Europejskiej i spoza niej oraz na wsteczne rozliczenia ruchu po starych stawkach, gdyby decyzje SMP upadły w wyniku postępowań sądowych.

Pierwszy pomysł, który daje szansę na zwiększenie przychodów z interkonektu rynek przyjął dosyć życzliwie, na drugi zaś – choć takie zapisy już zdarzały się w umowach – powiedział stanowczo „nie”. Rynek sie konsoliduje i nikt nie chce gromadzenia ryzyk prawnych, które kiepsko wyglądają przy każdym due dilligence.

– Rozliczenia wsteczne nie były przez naszą firmę rozważane, ani przy tym, ani przy żadnym z poprzednich aneksów dotyczących zmiany stawek MTR. Exatel nie widzi natomiast problemu w rozróżnianiu i odmiennej taryfikacji ruchu z i spoza UE, o ile będą jasne zasady selekcji takiego ruchu i możliwość technicznego ich wdrożenia – mówi Andrzej Szczerba, szef departamentu współpracy z operatorami w Exatelu. Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, zreszająca operatorów alternatywnych, nie chce natomiast słyszeć o żadnych warunkach dla wdrożenia stawki 4,29 gr. Nawet o teoretycznie korzystnych dla polskich operatorów odmiennych stawkach dla ruchu przychodzącego spoza Unii.

– W naszej ocenie operatorzy komórkowi, którzy żądają zawarcia aneksów do umów interkonektowych z klauzulami przewidującymi m.in. różnicowanie stawek po numerze A, dopuszczają się praktyk dyskryminacyjnych. Działania takie są niezgodne z decyzjami SMP, które uznają przewidziane stawki MTR za prawnie wiążące i nakazują niezwłoczne ich wdrażanie bez dodatkowej ingerencji regulatora.  Traktujemy działania niektórych operatorów komórkowych jako niedopuszczalną próbę opóźnienia wdrożenia nowych, niższych stawek MTR – mówi Eugeniusz Gaca, przewodniczący Sekcji Operatorów Telekomunikacyjnych w KIGEiT.

Rynek podzielony

T-Mobile, jak na razie, twardo obstaje przy swoim stanowisku, chociaż dzisiaj – jak twierdzą uczestnicy negocjacji – robi się ono osamotnione.

– Przekazaliśmy już wszystkim operatorom stosowne propozycje zmian do umów międzyoperatorskich. Ze znaczącą częścią operatorów negocjacje zakończyły się powodzeniem. Część aneksów została już podpisana, a część znajduje się na tzw. wewnętrznej ścieżce akceptacyjnej u nas lub danego operatora – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP. Polkomtel natomiast, który przez dłuższy czas wspierał T-Mobile zaczyna zmieniać stanowisko.

– Nie rozumiem  taktyki T-Mobile, bo dłuższą metę zdaje się skazana na kapitulację. Być może chcą akumulować „amunicję” w postaci spraw sądowych, które kiedyś w przyszłości będzie można wykorzystać w jakichś negocjacjach – mówi przedstawiciel jednego z hurtowych operatorów. Według niego stawka MTR ma realne znaczenie dla operatorów, którzy muszą zaterminować w sieci T-Mobile połączenia od własnych abonentów. Tymczasem najwięksi operatorzy detaliczni: trzy konkurencyjne sieci komórkowe i Telekomunikacja Polska już mają taką możliwość (i pewnie mogłyby zaterminować trochę ruchu po stawce 4,29 gr na zlecenie innych telekomów). Dla operatorów hurtowych zaś ważna jest nie tyle sama stawka w sieci T-Mobile, ile treść wzajemnych umów interkonektowych z operatorem, które określają ile ruchu dostaną za ruch, który sami wysłali.

Rynek spekuluje, że T-Mobile będzie walczyło twardo do końca miesiąca, ale pod sam koniec czerwca podpisze aneksy (oszczędne stanowisko T-Mobile w sprawie poniżej).

UKE szykuje się do działań

– Gdyby nawet trochę się to przesunęło, to nie będzie wielkiego zmartwienia. Decyduje przecież ostatecznie kwota na fakturze. W styczniu, kiedy wiadomo już było, że jest pozytywna decyzja, to wysyłaliśmy sobie wzajem ruch na podstawie ustnego zapewnienia o rozliczeniu po nowej stawce – mówi przedstawiciel jednego z telekomów.

Sprawa ma wymiar wizerunkowy dla UKE, z wdrożeniem decyzji którego rynek ma kłopoty. – Aby dokładnie sprawdzić, jakie działania zostały podjęte przez operatorów w celu implementacji nowych stawek, Prezes UKE rozpoczął postępowania kontrolne wobec sześciu przedsiębiorców. W przypadku stwierdzenia niewykonywania grudniowych decyzji SMP, Prezes UKE podejmie przewidziane w prawie działania dyscyplinujące przedsiębiorców, włącznie z naliczeniem kar finansowych za brak wdrożenia od 1 lipca docelowej stawki MTR. Niedopuszczalne jest  uzależnianie wprowadzenia niższych stawek MTR z dniem 1 lipca 2013 r. od zaakceptowania przez innych przedsiębiorców dodatkowych klauzul – stanowi UKE.

Na dłuższą metę walka z tym stanowiskiem wydaje się skazana na niepowodzenie.

STANOWISKO T-MOBILE

Cezary Albrecht, dyrektor departamentu regulacji T-Mobile Polska

Telekomunikacja
Do kogo przenosili się klienci sieci komórkowych w 2024 r.? Ten operator rozbił bank
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić