Reklama
Rozwiń

Nokia i Microsoft smarują drogę Windows Phone’a

Szefowie fińskiej firmy Rovio, producenta popularnej gry „Angry Birds” na smartfony i tablety, nie wykazują się specjalnym patriotyzmem i nich chcą bezinteresownie wspierać fińsko-amerykańskiego tandemu Nokia – Microsoft. Światowe media skwapliwie odnotowały wypowiedź przedstawiciela zarządu tej firmy, że Rovio nie planuje rozwijać najnowszej wersji swe gry na system Windows Phone. Angry Birds Space jest oczywiście dostępna dla użytkowników iOs i Androida

Publikacja: 02.04.2012 08:00

Nokia i Microsoft smarują drogę Windows Phone’a

Foto: ROL

– To prawda, że poprzednia wersja naszej gry jest najczęściej pobieraną aplikacją przez użytkowników Windows Phone, ale przygotowanie Angry Birds Space na tę platformę kosztowałoby nas bardzo dużo wysiłku i byłoby zbyt kosztowne – powiedział agencji Bloomberg Peter Vesterbacka, szef marketingu w Rovio. Niedługo potem wypowiedź tę łagodził dla Reutersa Mikael Hed, prezes Rovio, który stwierdził, że firma pracuje nad wersją pod Windows Phone. Jednak dodał, że data jej udostępnienia nie jest jeszcze znana.

Można się domyślać, że po burzy jaką wywołała wypowiedź Petera Vesterbacki, Microsoft i Nokia znalazły przekonywujące argumenty, by nakłonić szefów Rovio do zmiany zdania. Jakie? Łatwo się domyślić. Krótko potem Microsoft i Nokia ogłosiły, że zainwestują blisko 24 mln dolarów w ciągu trzech lat w program deweloperski aplikacji mobilnych na Windows Phone.

Liczba aplikacji dostępnych na Windows Phone Marketplace sięga dziś około 70 tys.. i jest to więcej niż w sklepie BlackBerry. Platforma Microsoftu wciąż jednak znacznie ustępuje App Strore, czy Google Play (dawny Android Market). To jednak nie wielkie liczby są problemem Microsoftu. Bardziej chodzi o jakość oferty. Tak naprawdę z setek tysięcy aplikacji na mobilnych platformach liczy się około 1-2 tys. To te, które robią różnicę.

Wiele z firm, które rozwija aplikacje na Androida, czy iOs twierdzi, że ogrom pracy w uaktualnianiu i rozwoju nowych wersji dla tych dwóch mobilnych sklepów uniemożliwia zajęcie się Marketplacem, którego udział rynkowy w ostatnim kwartale spadł od 2 procent. Mała liczba użytkowników systemu Windows Phone powoduje, że deweloperzy ustalają wyższe ceny za aplikacje rozwijane dla tego systemu, niż dla konkurecyjnych platform. I tak znaczna część z aplikacji, którą w Google Play można kupić za 99 centów w Windows Phone Marketplace kosztuje 2,99 dolara.

Jedno z ostatnich badań IDC przeprowadzone wśród deweloperów aplikacji mobilnych wykazało, że tylko 37 proc. z nich chce rozwijać aplikacje dla Windows Phone. W przypadku iOS i Androida było to odpowiednio 89 i 79 proc.

Microsoft i Nokia dostrzegają ten problem. Stąd ich decyzja o wygospodarowaniu specjalnego, niemałego funduszu na rozwój aplikacji. Chcą one np. płacić deweloperom, którzy będą gotowi przygotować aplikację wyłącznie na Windows Phone.

W fińsko-amerykańskim tandemie zdają sobie jednak sprawę, że to wszystko na niewiele się zda jeśli smartfony z Windows Mobile będą się sprzedawać słabo. I na tym polu firmy przystąpiły więc do ofensywy. Amerykańska AT&T ogłosiła właśnie, że 8 kwietnia wprowadzi do sprzedaży flagowy model Lumia 900 Nokii z Windows Phone i obsługą LTE w cenie 100 dolarów przy umowach dwuletnich. Dla uwypuklenia, że to cena atrakcyjna AT&T zamierza też wprowadzić drugi model z Windows Phone i obsługą, LTE, którym będzie Titan II firmy HTC. Ten smartfon będzie już jednak kosztować 200 dolarów. Jeżeli ekosystem dla Marketplace’u ma się upowszechnić, to Noka potrzebuje więcej mocnych ofert w kanale operatorskim.

Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku