To dla rynku zaskoczenie. – Po zmianach mamy w Polsce zupełnie nowy harmonogram wyłączeń obecnego sygnału telewizyjnego. Pierwsze odłączenia nastąpią 7 listopada przyszłego roku – powiedział Tomasz Berezowski, wiceprezes należącej do TVN spółki ITI Neovision (platforma „n”) na 38. Międzynarodowej Konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej w Poznaniu.

Zmiany objęły TVN, Polsat i TV 4, które obecnie na połowie obszaru Polski nadają programy (TVN, TVN 7, Polsat, Polsat Sport News, TV 4, TV 6) w ramach jednego z dwóch już działających cyfrowych pakietów i równolegle analogowo. Do końca roku mają je nadawać w obu systemach w całym kraju.

– W tym roku ruszymy z kolejnym pakietem cyfrowych kanałów (TVP 1, TVP 2, TVP Info oraz Eska TV, ATM Rozrywka TV, UTV i Polo TV – red.), którego zasięg obejmie cały kraj na Euro 2012, a zasięg pakietu kanałów TVP będzie rozszerzany zgodnie z terminami zawartymi w umowach – mówił Przemysław Kurczewski, prezes Emitelu, spółki, która zapewnia przesyłanie sygnału kanałów telewizyjnych.

Zdaniem nadawców widzowie mogą być zaskoczeni tak szybkimi wyłączeniami i nie być do nich przygotowani, bo państwo na razie nie zdecydowało się na zrefundowanie najbiedniejszym koniecznych do odbioru telewizji naziemnej w nowym cyfrowym systemie dekoderów. Ma badać, jak wygląda nasycenie rynku tymi urządzeniami i ewentualnie podjąć decyzję o dofinansowaniach w kolejnych latach.

Poprzednie terminy wyłączeń zapisane przez UKE w decyzjach rezerwacyjnych były wprawdzie jeszcze bliższe, ale w związku z tym nierealne (zakładały wyłączenia już nawet w tym roku), dlatego branża nie była do nich przywiązana. Teraz za niewyłączenie sygnału tam, gdzie przewiduje UKE, w określonym terminie nadawcom grożą kary.

– 7 listopada przyszłego roku zostanie wyłączony sygnał w Lubuskiem, 28 listopada w Poznaniu, następnie w Gdańsku, a w marcu 2013 r. w Warszawie. Do końca lipca 2013 r. zgodnie z zapisami ustawy cyfryzacyjnej ma być wyłączony w całym kraju – mówił Berezowski.

Jego zdaniem zaskakujące jest to, że o decyzji UKE poinformował nadawców, ale jej szczegółów nie znał prezes Emitelu, nie była też konsultowana z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Nadawcy boją się jednak przede wszystkim, że obecna kampania informacyjna prowadzona przez rząd nie przygotowuje widzów wystarczająco do przejścia na nowy system.

Cyfrowa telewizja naziemna ma zastąpić obecne, mniej wydajne nadawanie analogowe, podobnie jak to się dzieje w innych krajach. UE rekomendowała zakończenie tego procesu w krajach Wspólnoty do połowy 2012 r., więc jesteśmy wobec tych zaleceń spóźnieni.