Ruszyła procedura aukcji 5G w Polsce. Miliardy za pasmo i na inwestycje

Cztery bloki pasma C za minimum 450 mln zł każdy są do zdobycia przez czterech operatorów komórkowych w kraju. Aukcja ma dwa lata opóźnienia, ale w dokumentacji zmieniło się niewiele. Postawiono na zobowiązania inwestycyjne i wysoką jakość sieci.

Publikacja: 20.12.2022 11:26

Ruszyła procedura aukcji 5G w Polsce. Miliardy za pasmo i na inwestycje

Foto: SeongJoon Cho/Bloomberg

- Celem (aukcji pasma C – red.) jest zbudowanie jak najlepszej sieci dla klienta końcowego. Covid i zmiana sposobu pracy pokazały jak ważne są dla ucznia, pracownika, lekarza. Musimy dostarczyć nowoczesny rdzeń sieci. Takim rdzeniem jest sieć 5G – powiedział  dr inż. Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej podsumowując wtorkową konferencję poświęconą startowi konsultacji dokumentacji aukcji pasma C (3,6 GHz).

UKE czekał ponad dwa lata od anulowania pierwszej aukcji tego pasma, aby ogłosić dziś start konsultacji nowej aukcji. Dokumentacja, którą poddano konsultacjom (potrwają do 31 stycznia) nie różni się w głównych punktach od dokumentacji pierwszej aukcji.

To oznacza, że UKE chce rozdysponować nadal cztery bloki pasma 3,4-3,8 GHz, po 80 MHz każdy między czterech komórkowych w kraju. Cena wywoławcza jednego bloku to – podobnie jak dwa lata temu 450 mln zł, a wysokość wadium, które musi wnieść uczestnik 182 mln zł.

Jak to możliwe, skoro punktem odniesienia przy wycenie pasma są m.in. ceny (w euro) uiszczane w innych krajach, a kurs tej waluty urósł, a dodatkowo w bieżącym roku silnie wzrosła też inflacja? - Dokonaliśmy transpozycji różnic w wycenach na zobowiązania inwestycyjne nakładane na operatorów – powiedział Jacek Oko.

To właśnie, zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli UKE, zobowiązania inwestycyjne nakładane na zwycięzców aukcji są jednym z dwóch elementów różnicujących nową aukcję od pierwszej. Drugi z elementów to warunki cyberbezpieczeństwa. Wg przedstawicieli UKE, urząd uwzględnił w nich implementowaną dyrektywę unijną NIS2.

Prezes UKE chce teraz, aby operatorzy wybudowali nie 700 stacji bazowych korzystających z nowego pasma, ale w ciągu 3 lat od doręczenia decyzji o  rezerwacji mają zapewnić, aby co najmniej 3800 stacji bazowych je wykorzystywało. Co najmniej 400 ma działać w gminach 10-20 tys. mieszkańców, co najmniej 700 na obszarach gmin 20-50 tys. mieszkańców, a co najmniej 300 na obszarach gmin z 50-80 tys. mieszkańców.

Dodatkowy element to również zapowiadane zobowiązania jakościowe. Sieci wybudowane przez operatorów z wykorzystaniem pasma C muszą spełnić m.in. parametr minimalnej prędkości transmisji danych. Po 12 miesiącach ma to być 30 Mb/s, po 36 miesiącach – 50 Mb/s, a po 60 miesiącach 100 Mb/s.

Jacek Oko pytany, jakich nakładów inwestycyjnych oczekuje UKE po operatorach w związku z nakładanymi na nich obowiązkami – nie podał kwot. - Trudno jest wejść w buty operatorów. Mam nadzieję, że nasze oszacowania co do liczby stacji są prawidłowe – stwierdził Jacek Oko.

Operatorzy za niewywiązywanie się z zobowiązań inwestycyjnych mają być karani finansowo. - Mam nadzieję, że realizacja zobowiązań aukcyjnych będzie już pod rygorem PKE (Prawo komunikacji elektronicznej – red.), które przewiduje pewne możliwości dla prezesa UKE. Zobowiązania będą monitorowane i ściśle egzekwowane. Nie mniej konsekwencji mogą mieć naturę finansową. PKE daje możliwość reagowania w sposób penalizujący, a w skrajnym wypadku odebranie częstotliwości lub zmiana decyzji – powiedział prezes UKE.

Konsultacje aukcji prowadzone są w rygorze Prawa telekomunikacyjnego. Prezes UKE pytany, czy przewiduje drugie konsultacje w związku z możliwym przyjęciem PKE (przepisy są w Sejmie) – zaprzeczył.

- Przewidzieliśmy w prezentacji w uproszczonym harmonogramie czas na drugie konsultacje. Nie są związane z aktem prawnym, ale z uwagami, opiniami, otrzymanymi podczas konsultacji - powiedział.

Czytaj więcej

Opóźnione kamienie milowe z KPO. Co z szybkim internetem i aukcją 5G?

Pytany, czy z ogłoszeniem samej aukcji UKE będzie czekać na nowe prawo – jak rozumiemy – również zaprzeczył. – Czekaliśmy już na jeden akt – powiedział prezes UKE.

To odniesienie do deklaracji UKE, że ruszy z aukcją po tym jak rząd przyjmie nowelizację Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Rząd nowelizacji do tej pory nie przyjął. Dlaczego UKE zmienił zdanie i kiedy?

Wg Jacka Oko decyzja zapadła na przełomie listopada i grudnia. Wyjaśnienie, dlaczego zapadła nie jest jednak czytelne. - Mieliśmy nadzieję i chcieliśmy to koordynować z KSC. Dokonaliśmy powtórnej analizy i podjęliśmy decyzję, że ruszamy – powiedział prezes UKE.

Warunki uczestnictwa w aukcji zostały tylko lekko zmienione. Może w niej wystartować ten, kto w latach 2016-2021 zainwestował w sieć telekomunikacyjną minimum 1 mld zł (w poprzedniej wersji mowa była o latach 2016-2018). Wystartować może też tylko ten podmiot, który posiada częstotliwości z zakresu 800, 900, 1800, 2100 lub 2600 MHz. 

Co jeśli któryś z operatorów w aukcji nie wystartuje? - Połączylibyśmy pasmo z aukcją 700 MHz – powiedział prezes UKE.

Aukcja pasma 700 MHz ma się odbyć także w 2023 roku – podał urząd. Nie podano, kto będzie mógł w niej wziąć udział.

Kurs akcji Orange Polska i Cyfrowego Polsatu (właściciel Plusa) na wtorkowej sesji w Warszawie nieznacznie zyskują. Wcześniej analitycy wyrażali opinię, że pozostawienie ceny minimalnej za blok pasma C na poziomie 450 mln zł będzie dla nich prezentem.

Do wyjaśnienia pozostaje kwestia, czy zobowiązania inwestycyjne nakładane na operatorów stanowią dla nich istotny dodatkowy element ponad ich własne plany.

Telekomunikacja
Do kogo przenosili się klienci sieci komórkowych w 2024 r.? Ten operator rozbił bank
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić