Analitycy zastanawiają się od dawna, czy hakerzy otrzymują wytyczne od rosyjskiego rządu i do jakiego stopnia gangi są powiązane z różnymi cyberatakami. Zdaniem części analityków odpowiedz na to pytanie jest coraz bardziej jednoznaczna – pisze portal Wired.
Na konferencji bezpieczeństwa Cyberwarcon w Arlington w Wirginii zaprezentowano najnowsze dane dotyczące częstotliwości i celu ataków ransomware na podmioty z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech i Francji w okresie poprzedzającym wybory parlamentarne lub prezydenckie w poszczególnych krajach. Wyniki tych badań sugerują dość wyraźnie widoczną zgodność między priorytetami i działaniami rosyjskiego rządu a atakami ransomware przed wyborami w tych sześciu krajach.
W ramach projektu przeanalizowano zestaw danych obejmujący ponad 4000 ataków ransomware przeprowadzonych w 102 krajach w okresie od mają 2019 do maja 2022 roku. Analiza prowadzona przez zespół Karen Nershi, naukowca z Stanford Internet Observatory i Center for International Security and Cooperation, wykazała statystycznie znaczny wzrost ataków ransomware przeprowadzanych przez rosyjskie gangi na podmioty w sześciu krajach tuż przed wyborami. Kraje te padły ofiarą największej liczby ataków ransomware rocznie, co stanowi około trzech czwartych wszystkich ataków. Im bliżej wyborów tym bardziej zmasowane ataki.
Karen Nershi powiedziała Wired, że jej zespół analityków zaobserwował szczególnie duży wzrost ataków ransomware przeprowadzanych przez dwie grupy z Rosji. Ataki rozpoczynały się 4 miesiące przed wyborami i trwały średnio dwa kolejne miesiące.
Czytaj więcej
Wielkie szkody wyrządzają nie tylko wielkie grupy hakerskie sponsorowane przez państwa, ale i zwykli amatorzy. Frustraci z Wietnamu zaatakowali właściciela Holiday Inn Intercontinental Hotels Group.