Zespół z Queen’s University Belfast twierdzi, że ich wynalazek działa poprzez reakcję ze światłem, uwalniając substancje chemiczne, które zabijają wirusy, nawet te wyjątkowo oporne – pisze BBC. Badania wykazały, że Covid-19 był w stanie przetrwać do 72 godzin na niektórych powierzchniach, ale to nic w porównaniu z silniejszymi gatunkami. Norowirus może przetrwać poza ciałem przez dwa tygodnie, czekając na zakażenie kogoś nowego.

Badania nad wirusobójczym tworzywem zostały przyspieszone w ramach walki z pandemią covidu. Zespół chemików i wirusologów zbadał materiały samosterylizujące, które zmniejszają ryzyko rozprzestrzeniania się infekcji na skażonych powierzchniach. Wykazano, że miedź zabija drobnoustroje, ale nie jest zbyt elastyczna. Naukowcy wykorzystali więc cienkie arkusze plastiku, które zawierały nanocząsteczki dwutlenku tytanu. Reagują one ze światłem ultrafioletowym – nawet niewielką ilością uwolnioną z żarówki fluorescencyjnej – uwalniając cząsteczki zwane reaktywnymi formami tlenu.

Niszczą materiał genetyczny wirusa, białka, których używa do inwazji na człowieka. W warunkach laboratoryjnych około miliona cząstek wirusa umieszczono na samosterylizującym się plastiku. Jest to znacznie więcej niż ilość wirusa, która byłaby potrzebna do rozpoczęcia infekcji. – Efekt widać w mniej niż godzinę, a maksymalnie dwie – powiedział dr Connor Bamford ze szkoły medycznej w Queen’s.

Badanie opublikowano w czasopiśmie „Journal of Photochemistry and Photobiology”.