Za projektem stoi rodzimy startup Kogifi. Ma ambicję konkurować w naszym regionie z Amazonem, którego inteligentny głośnik Echo, z zaszytą w nim sztuczną inteligencją o imieniu Alexa, zdominował ten segment rynku na świecie. Problem w tym, że Alexa nie mówi po polsku, ani w innym mało popularnych językach. Kogifi i jej asystent Seremi ma tę lukę zapełnić. Stojący na czele Kogifi Tomasz Gibas tłumaczy, że produkt jest praktycznie gotowy. Oprogramowanie i syntezator mowy czekają jednak na obudowę. W ramach próbnej serii ta zostanie najprawdopodobniej wydrukowana na drukarkach 3D. Na taką premierę, która mogłaby nastąpić za cztery miesiące, potrzeba jednak pieniędzy. I to sporych. Kogifi szuka więc inwestora, który wyłoży 2 mln zł. – Rozmawiamy w tej chwili z dziewięcioma potencjalnymi partnerami – mówi Tomasz Gibas.

Spółka liczy, że jej asystent rozwinie w Polsce tzw. v-commerce (z ang. voice commerce), czyli handel internetowy realizowany nie za pomocą komputera, czy smartfona, ale właśnie głosu i inteligentnych asystentów. W USA już 57 proc. osób posiadających takie urządzenia (nazywane również smart speaker) dokonało za jego pośrednictwem transakcji w internecie. Stale takie transakcje przeprowadza 3 proc. użytkowników asystentów głosowych na świecie, a – według prognoz – ten odsetek w ciągu trzech lat wzrośnie do 18 proc. Badania Capgemini, OC&C i Voicebot.ai pokazują, że głosem online kupujemy artykuły chemii domowej (58 proc.), elektronikę (51 proc.), produkty kategorii zdrowie i uroda (48 proc.), a także karmę dla zwierząt (45 proc.), owoce i warzywa (42 proc.) oraz produkty kategorii dom i ogród (28 proc.). Rynek v-commerce tylko w USA i Wlk. Brytanii jest wart 4 mld dol. Szacuje się, że w 2022 r. będzie to już 45 mld dol.

Według badań 31 proc. użytkowników asystentów głosowych zwiększyło swoje wydatki na zakupy online od czasu, gdy zakupili takie urządzenia. Nic dziwnego, że aż 66 proc. sprzedawców detalicznych w USA deklaruje, iż jeszcze w br. wpisze integrację swoich systemów z asystentem głosowym do planów rozwoju firmy.

W USA 13 proc. a w Wlk. Brytanii 10 proc. gospodarstwa domowych wyposażonych jest w asystentów głosowych. Prognozy wskazują, że za cztery lata ten odsetek sięgnie odpowiednio 55 i 48 proc. To pokazuje potencjał rynku tych urządzeń, który w Polsce praktycznie nie istnieje. Eksperci wieszczą jednak boom na tę technologię w naszym kraju po tym, jak pojawią się wreszcie głośniki z „zaszytą” w środku sztuczną inteligencją, potrafiącą komunikować się w naszym ojczystym języku. Tomasz Gibas zamierza udostępnić kod Seremi (API) partnerom, aby upowszechnić usługi z wykorzystaniem głosu. Według niego podpięcie Seremi do stron internetowych lokalnych sklepów, punktów handlowych i usługowych umożliwi Polakom zamawianie produktów i usług bez wykorzystania komputera, czy smartfona, a z użyciem wyłącznie strun głosowych. – Wyobrażam sobie, że nasze API wykorzystają lokalne pizzerie, czy osiedlowe kwiaciarnie. To dałoby nam przewagę nad Google, czy Amazonem – podkreśla szef Kogifi.

Asystenci głosowi trafiają nie tylko domów, ale również samochodów. Nic dziwnego, że analitycy przekonują, iż to kolejna rewolucja technologiczna. Lucio Chen, analityk firmy Canalys, podkreśla, że ta technologia rozwija się szybciej niż inne, w tym te tzw. ubieralne (wearables) oraz rozszerzona i wirtualna rzeczywistość (AR/VR). Według Capgemini o sukcesie jej decyduje wygoda (uważa tak 47 proc. ankietowanych).