Wrocławska spółka, którą kieruje Miron Tokarski, chce wprowadzić swoje rozwiązanie – Genomtec ID – do laboratoriów i gabinetów lekarskich. Chodzi o mobilny zestaw do diagnostyki, który już dziś byłby niezwykle przydatny. Za jego pomocą można będzie bowiem wykrywać m.in. koronawirusy. Ale możliwości ma mieć znacznie większe. Idea jest taka, by automat w ciągu 15–20 minut rozpoznawał najróżniejsze patogeny, nie tylko wirusy, ale także bakterie i grzyby. Ma być tani i szybki.
Kieszonkowe laboratorium
Genomtec ID to urządzenie wielkości smartfona. Tokarski – absolwent Wydziału Farmaceutycznego i doktorant z dziedziny biologii molekularnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, a także autor czterech patentów w zakresie przełomowych rozwiązań diagnostycznych – przekonuje, że po wprowadzeniu na rynek polskie urządzenie będzie najszybszą i najbardziej precyzyjną metodą testowania. Także w przypadku chorób zakaźnych, jak koronawirus. Działanie urządzenia oparte jest na tzw. amplifikacji i detekcji specyficznych fragmentów DNA i RNA.
CZYTAJ TAKŻE: Mobilne myjnie oczyszczą auta z koronawirusa
Wrocławskie laboratorium startupu pracuje na pełnych obrotach. Komercyjne wdrożenie zaplanowano w 2021 r. Ale spółka nie chce zwlekać i zamierza jak najszybciej pomóc w walce z pandemią. Dlatego startup już rusza na wojnę z wirusem. – Nawet za pięć–siedem tygodni zaoferujemy certyfikowany zestaw diagnostyczny w kierunku SARS-CoV-2 na terenie Unii Europejskiej – przekonuje Miron Tokarski.
mat. pras.