W Europie na handel w internecie przypada ponad 60 mld euro obrotów. Trzy rynki – brytyjski, francuski i niemiecki – odpowiadają za niemal 60 proc. całego tortu, a na Polskę przypada zaledwie 2 proc. Można jednak śmiało założyć, że odsetek ten będzie rósł, bo znaczenie tego segmentu w rodzimym handlu mocno rośnie. W tym roku jego wartość sięgnie 59 mld zł, a w przyszłym urośnie do 69 mld zł. Na 2021 r. prognozuje się z kolei 80 mld zł. Z kolei udział sprzedaży internetowej w handlu detalicznym średnio w Unii Europejskiej wynosi 8,8 proc. W Polsce ten odsetek jest jeszcze o 1,7 pkt proc. niższy.
CZYTAJ TAKŻE: Czarny piątek to także pseudookazje i cyberoszuści. Najpopularniejsze triki
Boom w e-commerce jest szansą dla krajowych dystrybutorów. Szansą, a zarazem wyzwaniem, bo nie każdy podmiot jest w stanie sprostać wymogom rynkowym (szybkie tempo, presja na spadek kosztów). Dobrze w tym ekosystemie radzi sobie największy krajowy dystrybutor IT, czyli grupa AB. Kilka lat temu zdecydował się na budowę dużego centrum logistycznego w Magnicach i teraz ta inwestycja procentuje.
– Cały czas mocno inwestujemy w nowoczesne rozwiązania wspierające e-commerce – podkreśla Andrzej Przybyło, prezes AB. W ostatnich czterech kwartałach grupa odnotowała łączną sprzedaż rzędu 9,1 mld zł. W samym okresie lipiec–wrzesień (to pierwszy kwartał trwającego roku finansowego) przychody wzrosły o 16 proc., do prawie 2,2 mld zł.
CZYTAJ TAKŻE: Allegro rozpoczyna ostrą walkę z Chińczykami