Wirtualni influencerzy, stworzone cyfrowo postaci, które mają swoje profile w mediach społecznościowych, wywierają coraz większy wpływ na realny świat. Piszą tweety, zamieszczają filmy na YouTubie, kręcą teledyski na TikToku. Oczywiście nie same, lecz stojące za nimi agencje marketingowe czy artyści traktujący takie awatary 3D jako swoisty internetowy happening. To potężna machina, która przyciąga pod każdym postem na Facebooku, czy fotką na Instagramie tysiące polubień. Internauci oszaleli na punkcie tych fikcyjnych online celebrytów, a wraz za ich lajkami poszły gigantyczne pieniądze i kontrakty reklamowe. To kompletnie nowa odsłona życia w sieci.
Lil ubiera się u Prady
Niekwestionowaną liderką wśród wirtualnych influencerów jest brazylijska postać Lu do Magalu. Ponad 14 mln followersów na Fejsie, 5 mln na Instagramie, ponad 2 mln na YouTubie i po ok. 1,5 mln na Twitterze i TikToku. Takie zasięgi w social mediach robią wrażenie. Nic dziwnego, że Lu przykuła uwagę dużych marek. Ostatnio w sieci reklamowała smartfony Samsunga. Ale nie ona jedyna. 19-latka z Los Angeles, czyli cyfrowy awatar Lil Miquela, ma 3 mln fanów na Instagramie. Kocha modę, jak można wyczytać w jej postach, zgłaszają się do niej więc najbardziej luksusowe marki odzieżowe – Dior, Prada, Calvin Klein. Podobnie jak do pierwszej wirtualnej czarnoskórej modelki Shudu, która stała się elementem kampanii francuskiego domu mody Balmain.
CZYTAJ TAKŻE: AI polskiej spółki sprawdzi influencerów
Fikcyjne postaci to maszynki do zarabiania pieniędzy i element współczesnej rozrywki: Janky, gwiazdka TikToka o zwierzęcej twarzy, tańczy w rytm przebojów, a Bermuda (prawdopodobnie najstarsza wirtualna influencerka – powstał w 2016 r.) wydała na Spotify własny cover „Under the Bridge” zespołu Red Hot Chilli Peppers.
Cyfrowe postaci w coraz większym stopniu – jak na influencera przystało – będą jednak odciskać swoje piętno na innych sferach realnego życia. Już teraz Lil Miquela nie boi się zabierać głosu w ważnych kwestiach społeczno-politycznych, poparła m.in. kampanię Black Lives Matter.