Koniec niezależności prezesa UKE? Interweniuje Bruksela

Opozycja oskarża rząd PiS, że chce wprowadzić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej „Misiewicza”. Interweniuje unijny komisarz.

Publikacja: 13.05.2020 18:09

Thierry Breton interweniował już w Ministerstwie Cyfryzacji w sprawie szefa UKE

Thierry Breton interweniował już w Ministerstwie Cyfryzacji w sprawie szefa UKE

Foto: Thierry ROGE – European Union

W poniedziałek unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton zadzwonił do ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego z pytaniami o to, co się dzieje z funkcją prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, z definicji – niezależną politycznie.

W środę resort dostał list podsumowujący tę rozmowę i pytania o wyjaśnienia na piśmie w tej sprawie. O wymianie zdań jako pierwszy poinformował w Piotr Mieczkowski, dyrektor w fundacji Digital Poland.

„Rzeczpospolita” uzyskała dostęp do listu francuskiego komisarza, który szefował wcześniej takim firmom jak Thomson, czy France Telecom.

Breton pyta Zagórskiego

„Jak wspomniałem jestem głęboko zaniepokojony, planowaną zmianą warunków powołania i odwołaniem prezesa UKE, które prowadziłyby de facto do skrócenia kadencji obecnego szefa niezależnego krajowego urzędu regulacyjnego, na półtora roku przed upływem okresu, na który został nominowany” – czytamy w liście Thierry Breton’a.

„Po pierwsze, podtrzymuję prośbę o wyjaśnienie, dlaczego te zmiany wymagają wprowadzenia wraz z pilną legislacją mają na celu zwalczaniem kryzysu COVIDowego, choć z tym kryzysem nie są związane”  – czytamy.

Komisarz podkreślił też, że niezależność urzędów regulacyjnych w sektorze komunikacji elektronicznej jest jednym z głównych pryncypiów prawa unijnego, a jednym z jej przejawów jest niezależność polityczna, wspierana takimi narzędziami jak określenie sposobu i powodów odwołania regulatora przed jego powołaniem.

Przypomnijmy, że rząd w tzw. tarczy 3.0 umieścił zapisy z jednej strony skracające kadencję szefa UKE Marcina Cichego, a z drugiej – usuwające Senat spośród izb mających wpływ na wybór jego następcy. Zdaniem samego Cichego rząd narusza prawo.

Komisja monitoruje, Senat wytyka

Według naszych informacji to właśnie jego urząd miał dać znać o sprawie KE. Rzecznik UKE powiedział nam najpierw, że nie ma na ten temat informacji, a potem zapewnił, że to nie urząd zawiadomił Komisję.

Komisja źródła nie zdradza. Rzecznik KE potwierdził tylko, że Breton nawiązał kontakt z Zagórskim i że monitoruje sytuację.

CZYTAJ TAKŻE: W Senacie gorąco wokół 5G. Czy prezes UKE zachowa stanowisko?

W środę temat UKE przewijał się na sesji plenarnej w Senacie. Wiceminister cyfryzacji Wanda Buk argumentowała, że prezes UKE powinien być wybrany w przejrzystym naborze, zgodnie z dyrektywą – Europejskim Kodeksem Łączności Elektronicznej –  którą Polska musi przyjąć w grudniu.

Żeby nie było jak ze Streżyńską

– 21 grudnia 2020 r. mija termin na wdrożenie EKŁE. W tej dyrektywie wskazano, że prezes UKE musi być wybierany w przejrzystym trybie konkursowym. Do tej pory był wybierany przez Sejm i Senat bez żadnego naboru. Takie wymagania były dla zastępców, a dla samego szefa organu nie. Niestety nasza historia zna przypadki, że sposób powołania prezesa UKE był kwestionowany przez operatorów przez lata. Taka sytuacja miała miejsce w wypadku powołania Anny Streżyńskiej. Sposób jej powołania oparł się o sąd – mówiła Wanda Buk.

Wiceminister wiąże konieczność wyboru prezesa UKE w zgodzie z EKŁE z aukcją  5G. Aukcja jest obecnie zawieszona, a rząd chce ją unieważnić by – jak twierdzi usunąć wady prawne oraz zobowiązać prezesa UKE do uzupełnienia treści rezerwacji częstotliwości o obowiązki operatorów wobec bezpieczeństwa sieci.  Nie wiadomo kiedy nowa aukcja się zakończy.

Według sugestii Buk, gdyby aukcję rozstrzygnął i wydał decyzje prezes UKE powołany z pominięciem EKŁE, niezadowoleni operatorzy mogliby wykorzystać to aby podważać wyniki aukcji.

– Taki jest modus operandi operatorów telekomunikacyjnych, że każda decyzja regulatora jest skarżona. Wydawane będą decyzje związane z przyznawaniem pasma. Chcemy wątpliwości uniknąć – mówiła w środę w Senacie Buk.

Kto ma rację z unijną dyrektywą

Danuta Jazłowiecka (PO) zarzuciła jej mówienie nieprawdy, bo według niej nie ma w Polsce już konkursów. Senator mówiła o „skandalicznych, upartyjnionych warunkach naboru na stanowisko prezesa UKE” i oceniała, że wprowadzone w miejsce konkursów „otwarte konkurencyjne nabory ułatwiają zajmowanie wysokich stanowisk przez tzw. Misiewiczów”.

Według Jazłowieckiej, powodem dla którego spośród izb zatwierdzających prezesa UKE usuwa się Senat, jest chęć asekuracji ze strony PiS. – Nie trudno się domyślić, że prawdziwą przyczyną jest asekurowanie się, aby Senat, w którym PiS nie ma większości nie zablokował wyboru nowego prezesa. Co więcej, odsunięcie Senatu od procesu decyzyjnego do łatwiejszego usuwania prezesa UKE ze stanowiska – mówiła senator PO.

Do tematu odwołania prezesa UKE wziął także udział senator Krzysztof Brejza.  – Czy zdajecie sobie państwo sprawę, że to rozwiązanie będzie niezgodne Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej – pytał.

Buk argumentowała, że przepisy EKŁE dopiero są wprowadzane do porządku prawnego w Polsce.

W sukurs Krzysztofowi Brejzie przychodzi w liście Thierry Breton. – Odnośnie konieczności dostosowania polskiego prawa do Europejskiego Kodu Łączności Elektronicznej, chciałbym wyjaśnić, że jakiekolwiek przepisy krajowe transponujące wymogi wzmocnionej niezależności  w nim zawarte nie powinny w żadnym razie negatywnie wpływać na trwającą kadencję szefa lub członków władz krajowych urzędów regulacyjnych – napisał Breton.

Komisarz dał resortowi dwa dni na udzieleni odpowiedzi i zwrócił się z apelem, aby została przygotowana zanim zapadną wiążące decyzje w sprawie prezesa UKE.

Thierry Breton zaoferował także Zagórskiemu wsparcie przy organizacji aukcji 5G, które nie będzie wymagało pośpiesznych działań.

W poniedziałek unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton zadzwonił do ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego z pytaniami o to, co się dzieje z funkcją prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, z definicji – niezależną politycznie.

W środę resort dostał list podsumowujący tę rozmowę i pytania o wyjaśnienia na piśmie w tej sprawie. O wymianie zdań jako pierwszy poinformował w Piotr Mieczkowski, dyrektor w fundacji Digital Poland.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Historia zdrowia każdego w jednym pliku. Firma z Warszawy chce zlikwidować kolejki
Biznes Ludzie Startupy
Sztuczna inteligencja z Polski chce odmienić działanie firm w USA
Biznes Ludzie Startupy
Polska elektrownia wodna nie musi mieć tamy
Biznes Ludzie Startupy
Klikasz i kupujesz to, co widzisz w TV. Pomoże polska sztuczna inteligencja
Biznes Ludzie Startupy
Polacy radykalnie wydłużyli świeżość żywności. Technologia z Torunia trafi do USA