Co łączy magiczny artefakt z „Władcy Pierścieni” i Petera Thiela, legendę Doliny Krzemowej? To Palantir. Kontrowersyjna spółka z Denver w stanie Kolorado, zbierająca i analizująca dane, po której tajniki i sekrety korzystania z Big Data sięgają rządy i służby specjalne, zaczerpnęła nazwę z trylogii Tolkiena. Bo jest jak ta magiczna, kryształowa kula czarodzieja Sarumana – pozwala zajrzeć i dostrzec to, czego nie widzą inni. Z danych potrafi wydobyć cenne informacje, za które klienci płacą krocie. Z usług firmy Thiela korzystają choćby tacy giganci, jak Morgan Stanley, Airbus, Merck, czy Fiat, ale również instytucje walczące z fraudami, terroryzmem i cyberprzestępczością.