„Mulan” miała być hitem. Wirus zniszczył premierę

Remake popularnej kreskówki Disneya „Mulan” o chińskiej wojowniczce miał być hitem w Chinach. Koncern przygotowywał się do uroczystej premiery i promocji w Państwie Środka. Koronawirus wszystko zniweczył.

Publikacja: 17.02.2020 17:01

„Mulan” miała być hitem. Wirus zniszczył premierę

Foto: Disney, trailer

To duży cios dla koncernu i samego filmu, którego budżet wyniósł 200 mln dolarów i kręcony był z myślą o chińskim rynku. W obsadzie filmu występują popularni aktorzy z Chin, np. Yifei Liu w tytułowej roli i amerykańscy chińskiego pochodzenia. Film wyreżyserowała Nowozelandka Niki Caro.

CZYTAJ TAKŻE: Kobiety zawładną kinem w 2020 roku. Nawet Bond zmieni płeć

Wybuch epidemii koronawirusa sprawił, że na razie premierę filmu w Chinach odwołano i nie wiadomo nawet, kiedy może się on pojawić w lokalnych kinach (jest ich 70 tys.), które i tak nie są czynne z powodu epidemii. Nie działają do odwołania także dwa parki tematyczne Disneya w Szanghaju i Hongkongu, które miały być jednym z elementów promocji filmu „Mulan” – informuje telewizja CNN. Odbędzie się tylko premiera amerykańska filmu zaplanowana na 27 marca.

Prezes Disneya Bob Iger zapewnił, że do premiery dojdzie, ale „nie teraz i nie jesteśmy pewni, kiedy”. Koncern zapewnia, że „monitoruje sytuację” i jest gotów do premiery, jeśli tylko będzie taka możliwość. Wiele firm w Chinach wciąż nie pracuje, pozamykane są zakłady przemysłowe a wiele osób pracuje zdalnie z domu. Koronawirus wciąż jest niebezpieczny. Według oficjalnych danych w Chinach zarażonych zostało ponad 60 tys. osób, a 1300 zmarło.

CZYTAJ TAKŻE: Disney przyznaje, że jego stare filmy zawierają rasistowskie treści

Pierwszy film Disneya „Mulan” wszedł do kin w 1998 roku i opowiadał historię legendarnej kobiety wojowniczki Hua Mulan, która walczyła z Hunami najeżdżającymi Chiny 2 tysiące lat temu. Film był tak popularny, że w 2004 roku powstała druga część, w której Mulan musi eskortować trzy księżniczki, które z kolei mają wziąć przymuszony ślub.

Disney zdecydował się na nakręcenie filmu pełnometrażowego z myślą o chińskim rynku. – W normalnych okolicznościach film odniósłby na chińskim rynku ogromny sukces – uważa Jeff Bock, starszy analityk firmy Exhibitor Relations. Film został nakręcony z rozmachem, a chińscy aktorzy dodają mu niezbędnego autentyzmu.

To duży cios dla koncernu i samego filmu, którego budżet wyniósł 200 mln dolarów i kręcony był z myślą o chińskim rynku. W obsadzie filmu występują popularni aktorzy z Chin, np. Yifei Liu w tytułowej roli i amerykańscy chińskiego pochodzenia. Film wyreżyserowała Nowozelandka Niki Caro.

CZYTAJ TAKŻE: Kobiety zawładną kinem w 2020 roku. Nawet Bond zmieni płeć

Pozostało 80% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Biznes Ludzie Startupy
Ten materiał zastąpi plastikowe torby? W Szkocji wpadli na zaskakujący pomysł
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja walczy z depresją. Jak poprawić nastrój?
Biznes Ludzie Startupy
Jak zbadać zadowolenie pracowników?
Biznes Ludzie Startupy
Prąd popłynie z latawca. Polska firma rzuca wyzwanie wiatrakom i panelom solarnym
Biznes Ludzie Startupy
Smartfony już rządzą. Co Polacy kupują przez aplikacje mobilne?