Pojawił się w stolicy Polski na zaproszenie Polskiej Fundacji Narodowej w ramach projektu 100×100. Jego wtorkowe przemówienie dotyczyło nie tylko początków komputerów osobistych, ale też przyszłości technologii.
– Zbudowałem pierwszy komputer dla siebie 5 lat wcześniej, niż powstał model Apple I. Był brzydki i nikt nie rozumiał, jak go używać. Ale ja zawsze chciałem zbudować i mieć komputer. W tamtym czasie było niewiele osób – zmieściłyby się na tej sali – które wierzyły, że komputery będą dla ludzi i że zmienią świat, kulturę i to jak żyją ludzie. Ja w to wierzyłem – mówił Wozniak, który wcześniej podkreślił, że jest dumny ze swoich polskich korzeni.
Zdaniem Wozniaka wielkie firmy nie wierzyły, że to będzie coś, na czym można zarabiać. Panowało przekonanie, że to będzie hobby. Rewolucję zaczęli młodzi ludzie, którzy dla tego poświęcili swoje życie i pracę. Zakładali firmy w garażu. – Zanim powstał Apple I, komputery były składane z części. Nie dało się ich normalnie używać. Ja zaprojektowałem urządzenie, które miało klawiaturę i ekran. To było użyteczne. Od tego czasu tak wyglądają komputery. To punkt zwrotny, chociaż Apple I był bardzo słabym komputerem jako takim. Apple II zaczęło rewolucję. Chciałem, by można było na tym grać, bo zadałem sobie pytanie, kto będzie chciał za 2 tys. dolarów mieć maszynę do pisania czy wizytownik? Musieliśmy mieć gry – wspominał.
CZYTAJ TAKŻE: Współzałożyciel Apple odwiedzi we wtorek Polskę. Jaki jest Steve Wozniak?
Woźniak mówił też o ewolucji, którą przeszedł świat technologii: – Gdy zaczynałem, najważniejszy był sprzęt. To było najważniejsze dla Doliny Krzemowej. Teraz coraz ważniejsze jest oprogramowanie. Coraz więcej rzeczy można dokonać tylko za pomocą oprogramowania – przekonywał.