Według badań Gemius/PBI w kwietniu liczba internautów w Polsce wyniosła 28,2 mln, z czego 23,7 mln korzysta z komputerów osobistych i laptopów, a 24,2 mln z urządzeń mobilnych, jak smartfony i tablety. W przypadku zakupów internetowych przewaga m-commerce jest często znacznie większa, a szczególnie zauważalne stało się to podczas zamknięcia gospodarki z powodu pandemii.
Wygodnie i mobilnie
– Klienci, którzy jeszcze do niedawna korzystali przede wszystkim z komputerów, od kilku tygodni aktywnie kupują na smartfonach i tabletach. Co więcej, miesięczna wartość wydatków kupujących w aplikacji Allegro wzrosła aż o 31 proc. w stosunku do 2019 r. – mówi Damian Zapłata, członek zarządu Allegro. – Automatyzacja w dobie dystansu społecznego okazuje się bardzo ważna, bo wielu kupujących rezygnuje z płatności przy odbiorze. W kwietniu tak opłacanych transakcji było o 28 proc. mniej niż przed pandemią. Z podobnych przyczyn częściej wybieramy dostawy do punktów odbioru, które w dużej mierze na Allegro są teraz bezpłatne – dodaje. I podkreśla, że 2 mln Polaków skorzystały też z usługi Smart, w ramach której dostawy wielu produktów są darmowe. – Obecnie ponad 63 proc. dostaw realizowanych jest właśnie w ramach usługi, która pozwala na realne oszczędności – mówi.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus nakręcił boom na e-zakupy. Bez kontaktu z klientem
Inni sprzedawcy – i to niezależnie od sektora – też widzą, że klienci zdecydowanie przechodzą do kanału mobilnego. W przypadku Empiku ruch ze smartfonów i tabletów przez aplikację czy mobilną wersję strony to już ponad 60 proc. – Szczególne ożywienie było widoczne w marcu. W tym miesiącu ruch w aplikacji Empiku urósł o 25 proc. w stosunku do lutego. W kwietniu był na podobnym poziomie. Warto podkreślić, że rok do roku notujemy trzycyfrowy wzrost – mówi Monika Marianowicz, rzecznik Empiku.