Wybierając produkt, klienci coraz częściej zwracają uwagę na możliwość nadania mu indywidualnego charakteru. Customizacja otwiera epokę inteligentnej produkcji łączącej technologie z emocjami i doświadczeniem klienta. Ten trend starają się wykorzystać startupy.
Personalizacja kosztuje, ale to nie problem
W 1980 r. futurolog Alvin Toffler wprowadził pojęcie prosument, które z ówczesnej perspektywy odnosiło się do typu klienta, który nie tylko kupuje, ale ma swój wkład w kreację produktu. Ów koncept spopularyzował Nike, gdy w 1999 r. wdrożył usługę NikeID, umożliwiającą zamawianie butów zgodnie z własnymi preferencjami estetycznymi. Producent obuwia zwiększył przychody o 22 proc. Zapaliło się zielone światło dla masowej customizacji. Z raportu Deloitte „Made-to-order: The rise of mass personalization” wynika, iż ponad połowa ankietowanych klientów jest zainteresowana customizowanymi dobrami. Jednocześnie gotowi są zapłacić za nie nawet 20 proc. więcej. To prawdziwa rewolucja – analizy wskazują, że dziś co trzeci konsument oczekuje produktów dostosowanych do swoich potrzeb, a nawet co drugi jest gotowy czekać dłużej na dostawę indywidualnie skonfigurowanego rozwiązanie.
Czytaj więcej
Rok 2022 może przynieść nad Wisłą wysyp młodych, innowacyjnych spółek, których wycena przebiła pułap miliarda dolarów. Kolejka kandydatów jest długa.
Taki trend to woda na młyn dla wielu młodych, innowacyjnych firm. Przykładem jest startup Packhelp, który umożliwia customizowane projektowanie pudełek, toreb czy kopert. Klient wybiera rodzaj opakowania i przy użyciu internetowego kreatora samodzielnie dobiera kolory, napisy i elementy graficzne. Aplikacja umożliwia nawet włożenie produktu do wirtualnego pudełka i sprawdzenie, czy wybrany rozmiar opakowania będzie właściwy.
Michał Mroczkowski, menedżer inwestycyjny w funduszu Market One Capital, który zainwestował w Packhelp, wskazuje, że drogę do masowej customizacji otworzyło m.in. upowszechnienie drukarek 3D, robotyzacja, sztuczna inteligencja i inteligentne fabryki. – Dynamiczny rozwój e-commerce to zaawansowane narzędzia, m.in. konfiguratory 3D – aplikacje prezentujące szczegółowo produkt, umożliwiając klientowi jego customizację. Indywidualnie skonfigurowane i automatycznie wycenione zamówienie trafia do systemu, gdzie czeka na swoją kolejkę. Posiadając trójwymiarowy obraz dowolnego przedmiotu np. rzeźby, możemy wydrukować go w formie zminiaturyzowanej jako chociażby biżuterię – tłumaczy.