Najpierw pandemia, teraz niepewność wywołana wojną za naszą wschodnią granicą, sprawiają, że coraz częściej Polacy myślą o porzuceniu pomysłu na zorganizowane wakacje w hotelu, na rzecz podróży na własną rękę. Urlop w aucie? W naszym kraju kempingi nigdy nie należały to miejsc najchętniej odwiedzanych przez szukających odpoczynku. Ale moda z USA i krajów Europy Zachodniej na podróżowanie kamperem wreszcie zadomowiła się nad Wisłą. Na tym trendzie zyskuje Campiri.
Moda na karawaning
Czeski start-up stworzył platformę internetową, która odmienia rynek najmu samochodów kempingowych. Celem spółki stworzonej przez Lukáša Janouška i Paula Tesara jest całkowita digitalizacja procesu wynajmu pojazdów i przyczep kempingowych, tak, aby można je było łatwo zarezerwować za pomocą kilku kliknięć.
Campiri posiada jedną z największych baz samochodów kempingowych w naszym regionie Europy – z wypożyczalni i od prywatnych właścicieli (oferując im dodatkowe źródło dochodu). Platfroma działa na podobnej zasadzie jak Airbnb, ale zamiast mieszkań i domów oferuje samochody i przyczepy.
Idea karawaningu – rozwijana przez Campiri w Polsce od roku – świetnie się przyjęła. W e-platformę łącząca posiadaczy kamperów z zainteresowanymi ich wynajmem zainwestowała właśnie grupa inwestorów. Do czeskiego startupu popłynęło 2,7 mln euro (łącznie spółka pozyskała już 4,7 mln euro). Na rozwój biznesu pieniądze wyłożyły fundusze VC z Europy i USA: Rockaway Capital (ma w portfelu m.in. czeskiego jednorożca Productboard) i Purple Ventures (wspiera kapitałowo takie spółki jak Tatum, Curfex czy Paypipes) oraz grupa inwestycyjna Miton (niegdyś inwestor w Domodi).
Czytaj więcej
Wynajmig.pl wie, jak ominąć gwarne hotele i zatłoczone miejsca. Z pomocą przychodzi ekonomia współdzielenia.