Reklama
Rozwiń
Reklama

Nadchodzi czas awatarów. Wideo bez kamer i studiów

Ukraińcy rozwijają platformę, która może, dzięki zaawansowanym algorytmom, tworzyć wirtualne postaci prezenterów mówiących w ponad 60 językach.

Publikacja: 02.08.2022 00:00

Dzięki technologii start-upu Elai.oi firmy i twórcy treści np. na Youtube’a nie potrzebują już wynaj

Dzięki technologii start-upu Elai.oi firmy i twórcy treści np. na Youtube’a nie potrzebują już wynajmować studia z zielonym ekranem i grubego portfela. Produkcją zajmie się sztuczna inteligencja

Foto: Santipong Srikhamta

Elai.oi, start-up Vitalija Romanchenki, działający w branży deep tech, tworzy niezwykle zaawansowane projekty oparte na wideo i sztucznej inteligencji. Firma z siedzibą w amerykańskim stanie Delawere opracowała platformę AI, działającą w modelu SaaS (Software as a Service), służącą do tworzenia spersonalizowanych materiałów wideo, ale do ich generowania nie potrzebuje obrazu – wystarczy sam tekst. System jest w stanie zrozumieć teksty w ponad 60 językach. Za to innowacyjne rozwiązanie już pod koniec ub.r. spółka zgarnęła tytuł najlepszego start-upu piątej edycji konferencji Kyiv Tech Hub, organizowanej w ramach projektu Polish-Ukrainian Startup Bridge. Teraz innowacyjny biznes docenił Google.

Perspektywiczny rynek Digital Human Avatars

– Pomysł na biznes przyszedł od naszego współzałożyciela i mojego bliskiego przyjaciela Alexa [Uspenskyi`ego - red.] , który był zainteresowany innowacyjnymi rozwiązaniami AI. Pokazał mi wideo demonstracyjne ze swoim ludzkim awatarem, które zostało wygenerowane za pomocą sztucznej inteligencji, z samego tekstu. Byłem zdumiony możliwościami technologii i tak postanowiliśmy połączyć siły i zbudować firmę. Alex dołączył do zespołu, aby przejąć rozwój modelu AI – wspomina Vitalij Romanchenko.

Vitalij i Alex razem mają ponad 30 lat doświadczenia w pracy w dziedzinie rozwoju oprogramowania dla przedsiębiorstw. Ich platforma, udostępniana płatnie w modelu SaaS, skierowana jest głównie dużych do przedsiębiorstw (B2B). – Widzimy jednak również duży potencjał w segmencie użytkowników B2C, którzy tworzą dużo treści wideo – zaznacza współzałożyciel i prezes Elai.oi.

Czytaj więcej

Cios w hakerów. Polski pomysł na świat bez haseł

Ukraiński start-up twierdzi, że perspektywy są obiecujące. Branża, określana jako Digital Human Avatars, to nowy i szybko rozwijający się rynek. – W najbliższej przyszłości planujemy na nim ugruntować swoją pozycję jako jedno z wiodących rozwiązań – podkreśla Romanchenko.

Reklama
Reklama

Nie ukrywa on, że liczy przy tym na wsparcie Google. Startup znalazł się bowiem w grupie młodych, innowacyjnych firm zza naszej wschodniej granicy, które niedawno zostały objęte programem Ukraine Support Fund amerykańskiego koncernu. Romanchenko wskazuje, że wsparcie w postaci grantów i mentoringu pozwoli Elai.oi usprawnić działania sprzedażowe i marketingowe.

Oszczędność czasu i pieniędzy

Ukraiński start-up w marcu br. pozyskał w ramach tzw. rundy pre-seed (z ang. przedzalążkowej) finansowanie od funduszy SID Venture Partners oraz Startup Wise Guys. Teraz spółka szykuje się do kolejnej inwestycji w ramach rundy „seed”. Rozwiązanie text-to-video przyciąga inwestorów, bo – jak tłumaczy twórca Elai.oi – rewolucjonizuje ono rynek. – Pozwala klientom tworzyć wyrafinowane treści wideo 20 razy szybciej w porównaniu z tradycyjnymi technikami – nie potrzebują już kamer, studiów i zielonych ekranów. Następnym krokiem jest tworzenie filmów tylko z linku do artykułu lub posta na blogu, bez interakcji człowieka – zapowiada nasz rozmówca. I zaznacza, że taką nowatorską opcję firma wdroży jeszcze w lipcu. – To całkowicie zmieni sposób, w jaki tworzy się treści wideo dla biznesu. Teraz, aby wzbogacić kanał YouTube danej firmy o nowe treści, wystarczy wkleić linki do blogów na swojej stronie, a pełne narracje wideo będą generowane na podstawie kontekstu artykułu – wyjaśnia Vitalij.

Np. wygenerowanie minutowego filmu zajmować ma ok. 15 minut i kosztować 2 dol. Przy tworzeniu takiego samego filmu, ale w tradycyjny sposób, trzeba liczyć się z kosztami do 1 tys. dol. i poświęceniem do 8 godzin pracy.

Obecnie ukraiński start-up koncentruje się na rynkach Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych. Firma nie ogranicza się jednak tylko i wyłącznie do tych regionów.

– Ponieważ obsługujemy 69 języków jesteśmy w stanie działać i docierać do klientów na całym świecie. Skupiamy się na sektorze małych i średnich przedsiębiorstw oraz dużych korporacji. W portfolio klientów mamy m.in. takie marki, jak Sigma Software i Follow Vision – wylicza Romanchenko.

Biznes Ludzie Startupy
Nie tylko Ozempic. Polacy chcą odchudzić Europejczyków z pomocą AI
Biznes Ludzie Startupy
Polska to rynek przyzwyczajony do mocnej konkurencji
Biznes Ludzie Startupy
Koniec kradzieży rowerów? Polski pomysł podbija świat
Patronat Rzeczpospolitej
24 godziny na cyfrowe rozwiązania. Znamy zwycięzców HackNation 2025
Biznes Ludzie Startupy
Do start-upów trafią duże pieniądze. Państwowa instytucja wesprze zagraniczną ekspansję
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama