Polski start-up to wizytówka naszego ekosystemu młodych, innowacyjnych biznesów. Spółka działająca w sektorze edukacyjnym od dawna była wymieniana w gronie potencjalnych kandydatów do grona jednorożca. Globalna ekspansja tzw. edtechu inspirowała wiele innych start-upów. Teraz jednak, gdy kryzys uderza w kolejne branże, także i nowe technologie w edukacji padają ofiarą. Brainly w styczniu br. zdecydowała się zwolnić 23 pracowników w swoich zespołach w Polsce, Hiszpanii oraz Stanach Zjednoczonych – poinformował serwis Sifted. Co warto podkreślić, stało się to po tym, jak pod koniec 2022 r. start-up zwolnił prawie cały swój zespół w Indiach (ok. 25 osób). Krakowska firma, mająca siedzibę w Nowym Jorku, na razie nie opublikowała komunikatu, w którym wyjaśnia powody takich redukcji.

Społeczna platforma edukacyjna, na której uczniowie i nauczyciele wspólnie rozwiązują swoje problemy akademickie, od lat rosła w siłę. W 2019 r. pozyskała potężnego inwestora – firmę Naspers. Platforma Michała Borkowskiego mocno zyskała też dzięki pandemii, gdy nauka odbywała się zdalnie. Ale ostatnie miesiące jednak wyraźnie hamują rozwój spółki.

Czytaj więcej

Trzęsienie ziemi w Google. 12 tys. osób straci pracę

Problem dotyka coraz więcej start-upów na Starym Kontynencie. Na liście firm, które zmniejszają liczbę etatów, są m.in. londyński StreetBees, barceloński Wallbox, berliński StudySmarter czy paryski Back Market – wylicza platforma Layoffs.fyi. A podobnych historii w Europie jest zdecydowanie więcej. Technologiczne spółki wyraźnie zaciskają pasa, mierząc się z inflacją i gospodarczym spowolnieniem. Negatywny trend wciąż mocno przybiera na sile – wystarczy wskazać, że fiński Aiven, zajmujący się danymi w chmurze, zmniejsza zatrudnienie o 20 proc., a Britishvolt, brytyjski start-up produkujący akumulatory litowo-jonowe dla przemysłu motoryzacyjnego, całkowicie tonie – złożył wniosek o zwolnienie 206 z 232 pracowników ze skutkiem natychmiastowym. Sifted podaje ponadto przykłady takich innowacyjnych firm, które zostały zmuszone do okrojenia miejsc pracy, jak niemiecki Clue (wyrzucił co czwartego pracownika) czy brytyjski Paddle (pozbył się 8 proc. zespołu). W ub.r. cięcia przeprowadziły już m.in. Klarna, Gorillas i Cazoo.