Chwila zamiast wielu wizyt u lekarzy. Polskie urządzenie dokładnie zbada serce

Rodzimy start-up EFM opracował system umożliwiający diagnozę chorób serca. Firma ma już działający prototyp. Teraz czas na certyfikację i pilotażowe wdrożenia.

Publikacja: 05.12.2023 07:35

Polacy stworzyli rozwiązanie o nazwie Mudisocard, które ma pomagać w diagnostyce niewydolności serca

Polacy stworzyli rozwiązanie o nazwie Mudisocard, które ma pomagać w diagnostyce niewydolności serca. Firma złożyła już wnioski patentowe w UE, USA, krajach arabskich oraz Korei Płd.

Kompleksowa diagnoza chorób serca w tym przewlekłej niewydolności serca wymaga obecnie przeprowadzenia wielu badań i odbycia kilku wizyt lekarskich. Czas do diagnozy to średnio około 4 tygodnie. Intencją EFM jest, aby przy wykorzystaniu jej innowacyjnego systemu proces skutecznej i kompleksowej diagnozy chorób serca skrócić do ok. 30 minut. W polskiej firmie podkreślają, iż szybka i kompletna diagnoza pozwala lekarzowi zastosować odpowiednie zalecenia i wdrożyć skuteczne leczenie.

Twórcy technologii o nazwie Mudisocard liczą, że w nieodległej przyszłości uda im się wyjść z tym rozwiązaniem w świat. Przed rozpoczęciem szerokiej sprzedaży spółkę czekają jednak certyfikacja i pilotaże.

Ekspansja polskiego start-upu

Prezesem i główny udziałowcem warszawskiej spółki EFM jest Miłosz Jamroży. Z wykształcenia lekarz, inżynier, pełnił kierownicze stanowiska w spółkach notowanych na głównym rynku Giełdy Papierów Wartościowych oraz NewConnect, jak: Genomtec, Medinice i Nestmedic. Łącząc doświadczenia biznesowe i naukowe zdecydował się stworzyć nowe przedsięwziecie – tak pod koniec ub.r. powstało EFM. Choć motywacji do rozwoju głównego projektu spółki (systemu Mudisocard) należy szukać dużo wcześniej.

Czytaj więcej

Australijczycy stworzyli plastry na serce. Rewolucja w leczeniu

– W 2013 r. obroniłem na Politechnice Warszawskiej doktorat dotyczący wykorzystania teorii chaosu w diagnostyce niewydolności serca. Przez kolejne lata zgłębiałem ten temat, zdobywałem doświadczenia. Dziś na świecie obserwujemy epidemię niewydolności serca, a jednocześnie nie ma narzędzia czy badania, które w sposób szybki i na wczesnym etapie umożliwiałoby jej wykrywanie – mówi nam Jamroży. I tłumaczy, że w ciągu nieco ponad roku funkcjonowania firmy udało się zbudować działający prototyp Mudisocard oraz złożyć wnioski patentowe w UE, USA, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Korei Płd. – Ponadto wdrożyliśmy system zarządzania jakością, który przeszedł audyt Tuv Nord, nawiązaliśmy współpracę z globalną firmą CRO i Instytutem Kardiologii w Aninie, mamy opracowane strategie regulacyjne w UE i USA, a ponadto złożyliśmy wniosek w konkursie dotacyjnym PARP – wylicza nasz rozmówca. – W kolejnym kroku chcemy dopracować prototyp i rozpocząć produkcję na większą skalę. Będziemy pracowali również nad algorytmami analizującymi wyniki badań – kontynuuje.

Spółka przygotowuje obecnie dokumentację certyfikacyjną i szykuje się do badań klinicznych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, polski projekt będzie dostępny na międzynarodowych rynkach w połowie 2025 r.

AI przeanalizują wyniki badań

Innowacyjność systemu Mudisocard polega na jednoczesnym pomiarze różnych typów sygnałów w trójwymiarowym układzie odniesienia, synchronicznie. Przez to jest możliwość analizy różnych zależności czasowych pomiędzy zjawiskami, które zachodzą w klatce piersiowej.

– W jednym momencie Mudisocard analizuje elektrokardiografię, bioimpedancję oraz osłuchuje klatkę piersiową mikrofonem infradźwiękowym – tłumaczy Miłosz Jamroży. – A dzisiejszym światowym standardem diagnostyki kardiologicznej jest ocena parametrów pozyskiwanych za pomocą kilku badań wykonywanych odrębnie. Z tego względu proces diagnostyczny trwa najczęściej od kilku do kilkunastu tygodni.

Celem start-upu jest skrócenie i uproszczenie tego procesu. W trakcie jednej wizyty u lekarza pacjentowi za pomocą przenośnego urządzenia zostanie wykonane kilkuminutowe badanie. Zarejestrowane dane będą przesyłane do platformy, gdzie będą poddane analizie przez autorskie algorytmy AI. Raport trafi do lekarza online, a ten – na podstawie wyników – będzie mógł zastosować odpowiednie zalecenia i wdrożyć leczenie.

Pomysł już przyciągnął inwestorów (m.in. fundusz Terra Seed), choć na tym nie koniec. – Obecnie jesteśmy na etapie kolejnej rundy finansowej – podkreśla prezes EFM.

Kompleksowa diagnoza chorób serca w tym przewlekłej niewydolności serca wymaga obecnie przeprowadzenia wielu badań i odbycia kilku wizyt lekarskich. Czas do diagnozy to średnio około 4 tygodnie. Intencją EFM jest, aby przy wykorzystaniu jej innowacyjnego systemu proces skutecznej i kompleksowej diagnozy chorób serca skrócić do ok. 30 minut. W polskiej firmie podkreślają, iż szybka i kompletna diagnoza pozwala lekarzowi zastosować odpowiednie zalecenia i wdrożyć skuteczne leczenie.

Twórcy technologii o nazwie Mudisocard liczą, że w nieodległej przyszłości uda im się wyjść z tym rozwiązaniem w świat. Przed rozpoczęciem szerokiej sprzedaży spółkę czekają jednak certyfikacja i pilotaże.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Od zera do miliarda w cztery miesiące. Wyceny firm od sztucznej inteligencji oszalały
Biznes Ludzie Startupy
Rewolucja na skalę światową. Polacy znaleźli sposób na braki wody i żywności
Biznes Ludzie Startupy
Polskie urządzenie wyczuje chemię. Wykryje i zbada niemal każdą substancję
Materiał partnera
Możemy zaprosić klienta w sam środek akcji
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
PZU szuka innowacji w akceleratorach start-upów