Pierwszy ze start-upów specjalizuje się w tzw. logistyce w temperaturze kontrolowanej, usłudze przeznaczonej dla producentów kateringów dietetycznych w Polsce, drugi zaś stworzył platformę służącą ratowaniu jedzenia i innych produktów, które mogłyby się zmarnować. Obie rodzime firmy postanowiły rozpocząć współpracę, dzięki której owa „nadprodukcja”, generowana przez cateringi, może trafić prosto pod drzwi konsumentów w całym kraju. Posiłki zatem się nie zmarnują, a zainteresowani ich otrzymaniem będą mogli kupić je w cenie nawet 50 proc. niższej niż standardowa. Dzięki tej kooperacji producenci zminimalizują straty wynikające z nadprodukcji żywności, a konsumenci zyskają dostęp do gotowych dań niemal na każdą kieszeń.