Aplikacje i chatboty od Infermedica pomagają we wstępnej ocenie stanu zdrowia oraz kierowaniu chorych do odpowiednich specjalistów. Po polską technologię sięgnęły m.in. Allianz i PZU Zdrowie.
Wrocławski startup wykorzystuje sztuczną inteligencję (AI) i technologię uczenia maszynowego (z ang. machine learning) do diagnozowania pacjentów. Nowatorskie rozwiązanie z Polski pozyskało 14 mln zł od inwestorów. Pieniądze, które firma otrzymała w tzw. rundzie zalążkowej (seed) m.in. od funduszy z Estonii i USA, mają pomóc w zintensyfikowaniu obecności spółki w Ameryce i Europie oraz szybszym rozwoju innowacyjnej technologii.
Chcą zostać polskim jednorożcem
Rundę finansowania poprowadził estoński fundusz Karma Ventures, we współpracy z amerykańskim Dreamit Ventures, niemieckim koncernem medialnym Müller Medien oraz polskim VC – Inovo Venture Partners (udziałowcami w Infermedice są również jej założyciele oraz fundusze Innovation Nest, Venture Inc. i RTAventures.
Za Infermedicą, która powstała w 2012 r., stoi zespół inżynierów i lekarzy, którzy chcieli pomóc pacjentom w rozpoznawaniu chorób
– Od pewnego czasu przyglądamy się rozwojowi Infermedica. Jesteśmy pod wrażeniem zaangażowania i umiejętności zespołu, który tworzy wyróżniające się produkty i zamienia je w dochodowy biznes. To unikalne połączenie sprawia, że ma duże szanse stać się zwycięskim rozwiązaniem na rynku – mówi Margus Uudam, Founding Partner w Karma Ventures.
CZYTAJ TAKŻE: Amerykanie mają radykalny pomysł na uzależnienie od narkotyków
Za Infermedicą, która powstała w 2012 r., stoi zespół inżynierów i lekarzy, którzy chcieli pomóc pacjentom w rozpoznawaniu chorób. Opracowali aplikację działającą w przeglądarce internetowej oraz na urządzeniach mobilnych – rozwiązanie, które wspomaga system ochrony zdrowia poprzez oferowanie rozwiązań do wstępnej diagnozy medycznej.

mat. pras.
– Infermedica ma jeden z najlepszych zespołów technologicznych, jakie widzieliśmy w polskich startupach. Jesteśmy przekonani, że dzięki wsparciu w rozwoju biznesu skala działalności firmy urośnie wielokrotnie, a Infermedica jest na dobrej drodze, by stać się polskim jednorożcem – dodaje Michał Rokosz, partner w Inovo Venture Partners.
CZYTAJ TAKŻE: Roboty i algorytmy ratują zdrowie
W ciągu ostatniego roku Infermedica powiększyła zespół do ponad 70 osób, inżynierów, specjalistów z obszaru data science oraz lekarzy i przetłumaczyła swoje produkty na 13 języków, m.in. chiński i arabski. Jak mówi nam Piotr Orzechowski, prezes firmy Infermedica, nowe środki mają przyspieszyć globalną ekspansję startupu w USA i Europie oraz pomóc w rozwoju autorskiej technologii.
Tną koszty
Jak działa rozwiązanie spółki Infermedica? Wystarczy, że pacjent w kontakcie z chatbotem opisze swoje objawy. System AI zada pytania diagnostyczne i oceni prawdopodobieństwo wystąpienia różnych chorób. Technologia potrafi nie tylko wstępnie rozpoznać dolegliwości pacjentów, ale także ocenić, jak poważne są ich objawy i zasugerować następne kroki. W zależności od stanu zdrowia pacjenta system rekomenduje telekonsultację, wizytę u lekarza lub natychmiastowe zgłoszenie się na pogotowie. Ponadto zebrane informacje mogą być wysłane do lekarza, jeszcze przed wizytą.
CZYTAJ TAKŻE: AI ostrzeże przed ostrą niewydolnością nerek i wykryje nowotwór
Rozwiązanie niczym z filmu science fiction to jednak nie bajka. Wrocławski startup dostarcza swoje rozwiązania blisko 40 firmom na całym świecie, a z narzędzi rodzimej firmy skorzystało już ponad 3,5 mln osób. Głównymi klientami wrocławskiego startupu są duże firmy ubezpieczeniowe, szpitale, a także całe systemy ochrony zdrowia – m.in. Allianz, PZU Zdrowie, portugalski Médis, kanadyjski Global Excel i słowacka Dovera.
– Medyczne firmy ubezpieczeniowe wykorzystują nasze oprogramowanie dla konsultantów na call center. Wspiera ich w podejmowaniu decyzji i kierowaniu ruchem pacjentów. Udostępniamy też interfejs API, który umożliwia integrację naszej technologii z zewnętrznymi aplikacjami. Korzysta z tego m.in. amerykańska aplikacja Getwell Loop czy niemiecki Docyet – wyjaśnia Orzechowski.
CZYTAJ TAKŻE: Specjalny plaster zastąpi pobieranie krwi strzykawką
Zainteresowanych polską technologią przybywa – pomaga ona bowiem redukować niepotrzebne koszty leczenia (np. w sytuacji, gdy pacjent zgłosił się na pogotowie, a mógł zostać w domu), które co roku pochłaniają na świecie miliardy dolarów. Według badań National Academy of Medicine tylko w USA kwota ta sięga 765 mld dol. – jedną czwartą wszystkich wydatków na opiekę zdrowotną.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.