Okazuje się, że Stany Zjednoczone nie są wcale dominującym rynkiem dla Netflixa. Aż ponad połowa ze 158 mln subskrybentów platformy pochodzi spoza USA. Co więcej, za 90 proc. wzrostów firmy odpowiadają inne rynki zagraniczne.

CZYTAJ TAKŻE: Zamknięto pirackie serwisy filmowe. Jeden był większy od Netfliksa

Platforma do dystrybucji filmów online szczególnie mocno zyskuje w Europie. Od I kwartału 2017 r. w tej części świata liczba subskrypcji wzrosła o imponujące 140 proc. W regionie Azji i Pacyfiku dynamika jest jeszcze większa – grono użytkowników Neflixa wzrosło tam ponad trzykrotnie. USA i Kanada to region, w którym platforma streamingowa wciąż ma największą liczbę użytkowników (67,1 mln), choć wzrostu na poziomie 23 proc. w III kwartale br. względem I kwartału 2017 r. nie robią już takiego wrażenia. Eksperci nie mają wątpliwości, że taką dynamikę firmie będzie ciężko jednak utrzymać w kolejnych kwartałach, a wszystko przez rosnącą konkurencję ze strony Apple TV+, Disney+ i HBO Max.

CZYTAJ TAKŻE: Netflix ujawnił swój najpopularniejszy serial wszechczasów

Z raportu Netflixa wynika, że po trzech kwartałach 2019 r. gigant w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) wypracował 3,98 mld dol. (wobec 3,96 mld dol. w całym 2018 r.). Dla porównania w Ameryce Płn. było to 7,38 mld dol., w Amercy Łacińskiej – 2,05 mld dol., zaś w Azji i regionie Pacyfiku – ponad 1,05 mld dol.