Resort wskazuje, że od 2018 r. udział szarej strefy na rynku online w Polsce kształtuje się nawet poniżej średniej państw UE. Rodzima branża do tych danych podchodzi jednak ostrożnie i twierdzi, że są zbyt optymistyczne.

CZYTAJ TAKŻE: E-kasyna podbijają sieć. Polacy wydają tu astronomiczne sumy

Postuluje jednocześnie zmianę przepisów, by mocniej ograniczyć działalność nielegalnych operatorów. Michał Bisiorek, wspólnik w kancelarii BCLA, zaznacza, że zmniejszenie udziału szarej strefy w rynku jest pozytywną wiadomością, ale jest to obszar bardzo trudny do jednoznacznego oszacowania. – Z tego powodu podchodzę do opublikowanych danych ostrożnie. Z pewnością podkreślają one największe wyzwania z jakimi mierzy się branża – tłumaczy.

Jak podkreśla, legalne działające na rynku firmy grają na innych zasadach niż te funkcjonujące w ramach szarej strefy, a obowiązujące przepisy utrudniają informowanie o tych stronach, na których można grać legalnie. – Dlatego, by wspierać walkę z nieuczciwymi operatorami, warto rozważyć zmianę przepisów, chociażby w zakresie możliwości promocji legalnie działających firm – przekonuje Bisiorek.