Pandemia zbiera swoje żniwo również wśród startupów i funduszy wysokiego ryzyka. Biznes venture capital ostro wyhamował od początku br. – w Chinach wartość transakcji spadła aż o blisko 60 proc., a w Dolinie Krzemowej kroplówka z pieniędzmi praktycznie została zakręcona. Fundusze VC boją się inwestować, a spółki technologiczne znalazły się na zakręcie – tylko w Kalifornii w marcu musiały one zwolnić z pracy ponad 4 tys. osób.
CZYTAJ TAKŻE: Wirus mocno uderzył w startupy. Brakuje pieniędzy
CB Insights alarmuje, że w ostatnich miesiącach finansowanie w branży fintechów drastycznie spadło – w styczniu 2019 r. na rynku innowacyjnych spółek z branży finansowej przeprowadzono niemal 300 transakcji, w marcu 2020 r. ten wskaźnik sięgał tylko 142. To najniższy poziom od wielu lat. Ale w Polsce kryzys z całą mocą jeszcze nie uderzył. Z danych PFR wynika, że w pierwszych trzech miesiącach br. przeprowadzono 55 transakcji VC, w które zaangażowanych było 45 funduszy. Dostarczyły one do innowacyjnych polskich spółek 190 mln zł. Dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Jednorożce połamią rogi?
Analitycy wskazują, że w I kwartale największe tąpnięcie nastąpiło w Azji i Europie. Globalnie do fintechów w tym czasie popłynęło tylko 6 mld dol. – podaje CB Insights. Rynek spadł do poziomu z początku 2017 r. Dla porównania w grudniu ub.r. ten strumień pieniędzy był niemal dwukrotnie większy (11 mld dol.).
Bloomberg