Prezes UKE na tarczy? Nocna poprawka do Tarczy 3.0 i może się pakować

Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, może wkrótce stracić stanowisko – wynika z przyjętych w nocy poprawek do rządowego projektu kolejnej ustawy walczącej ze skutkami epidemii.

Publikacja: 30.04.2020 11:38

Prezes UKE na tarczy? Nocna poprawka do Tarczy 3.0 i może się pakować

Foto: Bloomberg

Kadencja Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej przypadająca na lata 2016-2021 ulega skróceniu i kończy się po upływie 14 dni od wejścia w życie niniejszej ustawy – brzmi poprawka wrzucona do rządowego projektu kolejnej ustawy mitygującej skutki epidemii COVID-19.

Poprawkę tę w czasie nocnych obrad Komisji Finansów Publicznych zgłosił ze środy na czwartek poseł PiS Andrzej Kosztowniak i została ona przyjęta. Oznacza, że rząd chce szybko odwołać obecnego prezesa UKE Marcina Cichego, osobę odpowiadającą za regulację jednego z najważniejszych sektorów gospodarki w kraju, szczególnie w czasie epidemii.

CZYTAJ TAKŻE: Aukcja 5G będzie unieważniona. Nie wiadomo, kiedy powtórka

– To skandal, że na Komisji Finansów Publicznych, bez udziału ministra cyfryzacji, bez tłumaczenia, zwykłą poprawką byłego prezydenta Radomia, pod osłoną Covid-19, pod osłoną Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, który ma zwiększyć niezależność regulatora wywala się prezesa UKE – komentuje Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający w fundacji Digital Poland.

Tajemnicą poliszynela jest, że regulator i ministerstwo cyfryzacji nie mają dobrych relacji od dawna. W grę wchodzą nie tylko sprawy merytoryczne, ale także osobiste i ambicjonalne.

""

Marcin Cichy, prezes UKEZdjecia: Jakub SzymczukWww: silaobrazu.pl

cyfrowa.rp.pl

Obecnie gra toczy się m.in. o kształt aukcji częstotliwości 3,6 GHz, zwaną potocznie aukcja 5G. Prezes UKE ogłosił ją w marcu (pierwotnie planował na początku roku) i wyznaczył termin składania wstępnych ofert na 23 kwietnia. Po wejściu w życie pierwszej ustawy antycovidowej (Tarcza 1.0) zwlekał ponad dwa tygodnie z zawieszeniem biegu terminów w aukcji, choć jeden z zapisów ustawy przewidywał zamrożenie procedur. Ostatecznie aukcja została zawieszona z terminem wstecznym – czyli od 31 marca.

CZYTAJ TAKŻE: Robi się bardzo gorąco wokół polskiego 5G

Według Ministerstwa Cyfryzacji aukcja ma wady prawne, co może być wykorzystane w przyszłości do podważania jej rozstrzygnięć.

Prezes UKE w wydanym w środę stanowisku bronił powagi urzędu. Nie zgodził się z zarzutami, że aukcja ma obecnie formalne braki. Najwyraźniej nie widzi podstaw, aby ją anulować. Tymczasem właśnie do tego zmierzają nowe przepisy.

Niepewność prawna to bowiem nie jedyny powód, dla którego rząd chce aukcję anulować. W Tarczy 3.0 rząd zaproponował przepisy zgodnie z którymi prezes UKE ma unieważnić aukcję, jeśli rezerwacje częstotliwości wydawane operatorom nie będą zawierały klauzul dotyczących bezpieczeństwa sieci (tutaj – sieci 5G).

„Prezes UKE unieważnia z urzędu przetarg, aukcję albo konkurs w przypadku, gdy projekt rozstrzygnięcia decyzji w sprawie rezerwacji częstotliwości opublikowany wraz z ogłoszeniem o przetargu, aukcji albo konkursie i dokumentacją przetargu, aukcji albo konkursu nie zawiera wszystkich elementów, o których mowa w art. 115 ust. 1” – brzmi tymczasem jeden przepisów wprowadzanych Tarczą 3.0.

Art. 115 ust. 1 modyfikowany jest natomiast tak, aby w rezerwacji częstotliwości wygranej w drodze aukcji UKE musiało zapisać wymagania dotyczące bezpieczeństwa i integralności infrastruktury telekomunikacyjnej. Wymagania te również ma sformułować prezes UKE, kierując się wytycznymi Europejskiej Agencji do spraw Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA), po zasięgnięciu opinii specjalnego kolegium tworzonego przez przedstawicieli służb.

Zdaniem prezesa UKE o bezpieczeństwie sieci można zadbać w osobnych przepisach, zamiast wprowadzać je do treści rezerwacji pasma. Przyznaje, że w innym wypadku trzeba by aukcję zacząć od nowa. To zaś – ostrzega – oznaczałoby, że w tym roku częstotliwości 3,6 GHz nie mogłyby posłużyć do uruchomienia sieci 5G, w zgodzie z Europejską Agendą Cyfrową.

Co będzie dalej z fotelem regulatora? Po odwołaniu urzędem ma kierować jeden z jego zastępców, zaakceptowany przez premiera.

CZYTAJ TAKZE: Jest nowy pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa

W Tarczy 3.0 proponuje się także, aby prezesa UKE powoływał i odwoływał Sejm na wniosek premiera. Do tej pory przepisy mówią, że na wybór regulatora ma także wpływ Senat.

Zgodnie z projektem, kadencja prezesa UKE ma trwać 5 lat, a kandydat ma być wskazywany Sejmowi po wyłonieniu „w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru”.

Prezes UKE nadzoruje także rynek pocztowy. Niektórzy podejrzewają, że zmiana na tym stanowisku ma związek z planowanymi prezydenckimi wyborami korespondencyjnymi, w których istotną rolę odegra Poczta Polska.

Kadencja Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej przypadająca na lata 2016-2021 ulega skróceniu i kończy się po upływie 14 dni od wejścia w życie niniejszej ustawy – brzmi poprawka wrzucona do rządowego projektu kolejnej ustawy mitygującej skutki epidemii COVID-19.

Poprawkę tę w czasie nocnych obrad Komisji Finansów Publicznych zgłosił ze środy na czwartek poseł PiS Andrzej Kosztowniak i została ona przyjęta. Oznacza, że rząd chce szybko odwołać obecnego prezesa UKE Marcina Cichego, osobę odpowiadającą za regulację jednego z najważniejszych sektorów gospodarki w kraju, szczególnie w czasie epidemii.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes Ludzie Startupy
Roboty z Polski zyskają sztuczną inteligencję. Już wypierają amerykańską konkurencję
Biznes Ludzie Startupy
Latające elektryki polecą znad Wisły? Polska firma chce zbudować fabrykę
Biznes Ludzie Startupy
Dostarczą dania o połowę tańsze. Polskie start-upy łączą siły, by ratować żywność
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja ma wesprzeć kulejącą amerykańską edukację
Biznes Ludzie Startupy
Estońska bestia zamierza zadomowić się nad Wisłą. Duża zmiana w car-sharingu