Tysiące zagrożonych kin. Branżę niszczy nie tylko koronawirus

Lęk przed koronawirusem i eksplozja popularności serwisów VOD mocno wpływają na perspektywę dalszego istnienia tysięcy chińskich kin.

Publikacja: 04.06.2020 16:46

Kina opustoszały. Studia przekładają premiery

Kina opustoszały. Studia przekładają premiery

Foto: Bloomberg

Chińska organizacja zrzeszająca kina szacuje, że nawet 40 proc. kin w Państwie Środka może zniknąć wskutek efektów epidemii COVID-19. Obostrzenia ograniczające dostęp do wielu usług dotyczył kin dłużej niż wielu innych. Chiński rząd w końcu pozwolił otworzyć kina w niektórych częściach kraju, jednak z ograniczeniami dotyczącymi liczby widzów. Wpływ epidemii widać znacząco we wpływach kin – małe kina w I kwartale 2020 roku miały wpływy na poziomie 10 procent wpływów z analogicznego okresu 2019 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Kino sprawdzi, czy mieszkacie razem. W sobotę pierwsi widzowie

Powodem nie jest jednak tylko lęk przed koronawirusem, gdyż nie tylko on wpływa na mniejszą ochotę Chińczyków na kinowe wrażenia. Okres zamknięcia w domach zmienił też nawyki chińskich widzów, którzy masowo odkryli serwisy z wideo na żądanie. Dla kin największym wyzwaniem nie będzie jednak lęk przed chorobą, ale właśnie zmiana przyzwyczajeń oraz konkurencja cenowa. Na rynku w Państwie Środka obecne są miejscowe platformy VOD – Iqiyi, Youkou czy Tencent Video, do których dostęp kosztuje od równowartości 2 dolarów miesięcznie za najbardziej podstawowy pakiet. Tymczasem bilety kinowe najczęściej kosztują od równowartości 20 dolarów za osobę.

– Pomijając strach przed złapaniem COVID-19, konsumenci nie wrócą do kin w najbliższym czasie skoro cyfrowe oferty są tak dobre i tanie – twierdzi Shaun Rein z China Market Research Group w rozmowie z BBC.

Chińskie serwisy VOD mogą pozwolić sobie na tak niskie ceny subskrypcji, gdyż należą do gigantów rynku internetowego takich, jak Alibaba, Baidu czy Tencent, którzy są w stanie dokładać do interesu przez dłuższy czas. Dodatkowym ciosem dla kin może być sytuacja, w której producenci filmowi przekierują premiery od razu na rynek cyfrowy – jednak analityk spodziewa się przy tym dodatkowych opłat za oglądanie premier. Nim to jednak nastąpi, producenci filmowi muszą wrócić do pracy, co na razie idzie powoli na całym świecie, nie tylko w Chinach.

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus miażdży kina. Kto na tym zyskuje

Sektor kinowy zmaga się z podobnymi problemami nie tylko w Chinach. Ale gdzieniegdzie w obronie przed stratami na skutek pandemii i zagrożeniem ze strony serwisów VOD operatorzy kin wchodzą mocno właśnie na rynek VOD. W Polsce Stowarzyszenie Kin Studyjnych, dzięki dofinasowaniu PISF, powołało serwis Mojeekino.pl, na którym w relatywnie niskiej cenie można oglądać filmy kinowe i premiery, przy czym repertuar nie obejmuje tzw. blockbusterów, koncentrując się na ambitniejszych filmach.

Pomoc państwa może być istotna dla przetrwania kin w Chinach. Państwo Środka ma ambicje stworzenia największego rynku kinowego i najpotężniejszego przemysłu filmowego. Producenci filmowi z Chin spodziewają się więc, że publiczna pomoc nadejdzie, by złagodzić straty z powodu pandemii. Narodowa Administracja Filmów w Chinach szacuje, że chiński przemysł filmowy może stracić do 30 mld juanów w tym roku.

Biznes Ludzie Startupy
Ten polski 18-latek stworzył system AI dla firm zbrojeniowych w USA
Biznes Ludzie Startupy
Polskie algorytmy wykryją choroby. Medyczny start-up podbija świat
Biznes Ludzie Startupy
Polska firma wprowadza nowatorski benefit dla pracowników. Specjalne karty
Biznes Ludzie Startupy
Polski latający skuter zamierza podbić świat. Ma być „dla każdego"
Biznes Ludzie Startupy
Polska akwizycja w Finlandii. Start-up z miliarderem na pokładzie zaczyna ekspansję
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność