Zamknięcie większości sklepów stacjonarnych spowodowało szturm na handel internetowy, jednak nawet jeśli ktoś taki scenariusz przewidywał, to skala zaskoczyła wszystkich. W 2019 roku w sieci kupowało 57 proc. internautów, jednak teraz takie zakupy deklaruje już 72 proc. – wynika z niepublikowanego jeszcze raportu „Omnicommerce Kupuję wygodnie 2020” Izby Gospodarki Elektronicznej, który poznała „Rzeczpospolita”.
Obiad z sieci
Szturm na e-sklepy zaskoczył często samych handlowców, wiele – zwłaszcza tych spożywczych – zostało po prostu zalanych zamówieniami, a terminy dostawy wydłużyły się nawet do kilku tygodni. W efekcie, jak podaje GfK Polonia, w pierwszych trzech miesiącach roku z 15 do 24 proc. wzrósł odsetek gospodarstw domowych, które choć raz dokonały zakupów produktów FMCG przez internet. Oznacza to, że na przestrzeni roku penetracja w tym kanale zwiększyła się aż o 1,2 mln gospodarstw domowych.
CZYTAJ TAKŻE: Właściciele Allegro chcą wysłać serwis na giełdę
– Dzięki temu udział e-spożywki w kwietniu br. wyniósł aż 1,6 proc. w zakupach FMCG, co oznacza bardzo dynamiczny przyrost w stosunku do roku ubiegłego – mówi Michał Maksymiec, dyrektor ds. współpracy z sieciami detalicznymi Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. – Potencjał do dalszych zwyżek wciąż jest ogromny, ponieważ jeszcze w tym roku kolejne sieci obecne na tradycyjnym rynku będą testować swoją obecność w kanale online – dodaje.
– Auchan sprzedaje artykuły spożywcze przez Allegro. Carrefour uruchomił usługę click & collect oraz możliwość sprawdzenia, czy w Carrefourze jest tłum klientów. Biedronka i Llidl wprowadziły zakupy przez internet w 10 miastach przez aplikację Glovo. To rewolucyjne podejście powoduje, że spożywka online zrobiła ogromny krok w e-commerce – mówi mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.