Recommerce – określenie to ostatnio odmieniane jest przez wszystkie przypadki i coraz odważniej gości w kolejnej kategorii zakupowej, elektronice. Obrót używanymi smartfonami czy laptopami staje się coraz popularniejszy i spodziewać się można, że liczba osób chętnych do tego typu zakupów będzie rosła. Podobnie jak dostępność produktów, co potwierdzają zresztą dane OLX. Ze statystyk tych wynika, iż każdego miesiąca publikowanych jest przeszło 110 tys. ogłoszeń dotyczących samych tylko telefonów. Eksperci twierdzą, że to konsekwencja dynamicznie rozwijającego się trendu. Doskonale ilustrują to wyniki badania, które pokazuje, że aż 61 proc. Polaków jest gotowych kupować rzeczy z drugiej ręki. – Wzrost liczby ogłoszeń z ofertą używanego sprzętu elektronicznego, któremu towarzyszy rosnąca liczba osób poszukujących tego typu ofert, to jednoznaczny sygnał, że recommerce na dobre rozgościło się w tej kategorii. Spodziewamy się też, że zainteresowanie sprzętem elektronicznym z drugiej ręki będzie stale rosło, bo na rynek pracy wkracza młode pokolenie, dla którego ponowny obrót towarami jest standardem – mówi Paweł Starościak, menedżer w OLX.
Czytaj więcej
Litewski start-up połączy sprzedawców z Polski z klientami we Francji, Włoszech czy Finlandii, a używane części wrócą do samochodów.
Ale, co ciekawe, ów trend zatacza znacznie szersze kręgi i to chce wykorzystać Forscope – czeska firma handlująca programami komputerowymi. Ich oferta jest jednak wyjątkowa, wprowadzają bowiem na rynek używany software. W ciągu roku przychody spółki podwoiły się. Forscope teraz w naszym kraju zamierza szukać chętnych na używane oprogramowanie od takich marek jak np. Microsoft, Autodesk czy Adobe. Czeski start-up chce też skupować licencje na oprogramowanie od firm, które ich nie potrzebują lub nie używają.
Aby korzystać z programów Word, Excel czy choćby Photoshop, należy posiadać licencję. Okazuje się jednak, że rodzi się rynek wtórny na tego typu certyfikaty. Czeska firma zapewnia, że to całkowicie legalne, i wskazuje, że sprzedała już oprogramowanie Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy do NASK. Na taki ruch coraz częściej decydują się też samorządy czy szpitale. Mateusz Drozdowski, menedżer Forscope, przekonuje, iż w efekcie wykorzystania używanych licencji, firmy i instytucje publiczne są w stanie oszczędzić aż do 70 proc. wydatków na zakup software’u. Nic dziwnego, że rynek używanego oprogramowania rośnie z roku na rok o 20 proc.
Używane oprogramowanie od Czechów
Jakub Šulák, założyciel Forscope, zdecydował się na ekspansję z tym nietypowym przedsięwzięciem i wszedł z biznesem na dziewięć nowych rynków, w tym nad Wisłę.