Wideo jest oczywiście fekjowe. Widać na nim postać z doklejoną dość topornie twarzą Trumpa, która strzela w kościele. Podstawą filmiku są kadry z filmu nakręconego w 2014 roku – „Kingsman: The Secret Service”. Postać z twarzą Trumpa strzela m.in. do postaci z logo ruchu Black Lives Matter zamiast twarzy, zabija senatora Mitta Rodneya, strzela do nieżyjącego już senatora Johna McCaina, a także Berniego Sandersa, Hillary Clinton czy do Baracka Obamy, a także aktorek Kathy Griffin i Rosie O’Donnell. Strzelanina ma miejsce w „Kościele Fałszywych newsów” – “Church of Fake News”.
CZYTAJ TAKŻE: Deepfake budzi przerażenie. Mamy tylko pół roku
Youtube odmówiło zdjęcia filmu, argumentując, że wyraźnie widać, iż jest on „całkowicie” fikcyjny i nieprawdziwy. Wideo krąży po Youtube i Facebooku od roku – pisze CNN. Jednak według „The New York Times” dopiero teraz przebiło się szerzej, ponieważ zostało wyświetlone na konferencji zorganizowanej przez zwolenników Trumpa w należącym do prezydenta ośrodku National Doral Miami. Film pokazano na zamkniętym mityngu, w którym uczestniczyli m.in. była rzeczniczka Białego domu Sarah Sanders, najstarszy syn prezydenta Donald Trump Junior oraz gubernator Florydy Ron DeSantis.
YouTube zapewnia, że nie pozwala na wyświetlanie na swojej platformie filmów nawołujących do przemocy i zbrodnia, ale robi wyjątki dla niektórych treści, które mają wyraźnie charakter „edukacyjny, naukowy, newsowy oraz dokumentalny”. Nie wiadomo do której z kategorii zaliczono film z Donaldem Trumpem. Platforma zapewniła, że wideo zostało opatrzone ostrzeżeniem o przemocy i informacjami, iż nie jest ono przedstawieniem prawdziwych wydarzeń, a także ostrzeżeniem o tym, iż nie nadaje się dla najmłodszych widzów.
CZYTAJ TAKŻE: Deepfake będzie wkrótce groźną bronią polityczną