Facebook nie zdjął z portalu zmanipulowanego filmu opublikowanego przez Biały Dom, który przedstawia Joe Bidena zachęcającego w nim do głosowania na obecnego prezydenta w nadchodzących wyborach.
Portal społecznościowy zdecydował się jedynie na oflagowanie wideo jako „częściowo fałszywe”. Podobnie zrobił Twitter.
Film na Twitterze przekazał dalej sam Donald Trump. Pierwotnie wideo zostało umieszczone na portalu przez Dana Scavino, dyrektora Białego Domu ds. mediów społecznościowych. Niedługo później retweetował je prezydent USA, dodając: „Zgadzam się z Joe!”. Na Twitterze wideo odtworzyło kilka milionów osób.
CZYTAJ TAKŻE: Deepfake będzie wkrótce groźną bronią polityczną
Rzecznik Twittera powiedział agencji Reuters, że portal ogranicza zasięg tego nagrania oraz wyświetla użytkownikom ostrzegawcze oznaczenia, tym, którzy już je obejrzeli lub udostępnili. Informuje, że jest to film „nie do końca prawdziwy”. Rzecznik dodał, że zgodnie z polityką firmy w serwisie oflagowane zostaną wszelkie zmanipulowane treści, także te publikowane przez polityków.
Na zmanipulowanym wideo widać jak Joe Biden, ubiegający się o prezydencką nominację partii Demokratycznej, podczas przemówienia do swoich zwolenników wydaje się zacinać, a następnie namawia do oddania głosów na urzędującego prezydenta USA. „Przepraszam. Możemy tylko ponownie wybrać Donalda Trumpa” – mówi na nagraniu Biden.
Sleepy Joe?in St. Louis, Missouri today:
“We can only re-elect @realDonaldTrump.”#KAG2020LandslideVictory?? pic.twitter.com/FT4q2MWfcD
— Dan Scavino (@DanScavino) March 8, 2020
Dan Scavino opublikował ten film także na swojej stronie na Facebooku, gdzie został odtworzony ponad milion razy. Urzędnik Białego Domu twierdził, że nagranie wcale nie zostało zmanipulowane i Biden faktycznie powiedział to, co powiedział. Filmu broniła także Jenna Ellis, doradczyni prezydenta Trumpa, twierdząc, że to jedna z gaf Bidena, a także Gary Coby, zarządzający kampanią Trumpa w mediach społecznościowych, który również podał dalej zmanipulowane wideo.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski atak na firmę, od której zaczął się impeachment Trumpa
Okazało się, że nagranie pochodzi z wystąpienia byłego wiceprezydenta USA w Kansas w stanie Missouri, a wycięto część jego wypowiedzi, która w całości brzmiała: „Przepraszam. Możemy tylko ponownie wybrać Donalda Trumpa, jeśli faktycznie chcemy brać udział w ciągłej awanturze. A to ma być pozytywna kampania, więc dołączcie do nas”.
Oflagowanie filmu było pierwszą reakcja Twittera i Facebooka na publikowanie zmanipulowanych lub nieprawdziwych treści, publikowanych przez polityków.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.