W celu spełnienia lokalnych restrykcji DoorDash, platforma specjalizująca się w dostawie posiłków, a także firmy łączące kierowców z pasażerami, jak Lyft i Uber, tymczasowo zawiesiły swoje usługi – podaje CNBC.
W sumie godziny policyjne wprowadzono w ok. 40 miastach w USA, po tym jak demonstracje protestujących przeciwko śmierci George’a Floyda 25 maja w Minneapolis wymknęły się spod kontroli. Policja w kilku miastach musiała użyć gazu i gumowych kul.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes czołowej spółki z Doliny Krzemowej: „Nasza AI pomagała zabijać”
Uber w niektórych lokalizacjach działalność zawiesił w weekend. Dotyczyło to m.in. Minneapolis, Oakland, San Francisco i Los Angeles. Jednak były również i takie aglomeracje, których władze same zwróciły się do firm o kontynuowanie usług, nawet podczas godziny policyjnej. Jak podaje „the Verge” urzędnikom zależało na utrzymaniu tej formy przewozów jako alternatywy dla zamkniętej w tym okresie komunikacji miejskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Zamieszki uderzyły w Google. Przesuwa ważną premierę