Trump bije w Twittera. Jarzombek: przenieście siedzibę do nas

Twitter ma problemy w USA. Prezydent Donald Trump podpisał właśnie rozporządzenie, które może mieć poważny wpływ na funkcjonowanie portali społecznościowych. Pomocną dłoń do Twittera wyciąga niemiecki polityk.

Publikacja: 29.05.2020 10:30

Trump bije w Twittera. Jarzombek: przenieście siedzibę do nas

Foto: AFP

Prezydent USA podpisał rozporządzenie wykonawcze dotyczące mediów społecznościowych. Federalna Komisja ds. Komunikacji (FCC) miałaby uściślić, czy moderowanie wpisów użytkowników przez sieci społecznościowe powinno łączyć się z utratą ochrony przed odpowiedzialnością prawną. Donald Trump twierdzi, że chodzi o obronę wolności słowa, a portale społecznościowe cenzurują wypowiedzi prawicowych komentatorów i określają je jako fakenewsy niesłusznie.

CZYTAJ TAKŻE: Trump grozi Twitterowi zamknięciem. Bo serwis oznaczył mu post

Co tak rozwścieczyło prezydenta USA? Twitter uznał, że post Donalda Trumpa o zbliżających się wyborach w Kalifornii może być potencjalną dezinformacją. Oznaczono go alertem stosowanym dla fakenewsów.

Jeden z niemieckich oficjeli zaprosił więc Twittera do przeniesienia głównej siedziby do Niemiec. Zaproszenie na Twitterze wystosował Thomas Jarzombek, niemiecki polityk Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, deputowany Bundestagu oraz pełnomocnikiem ds. startupów i gospodarki cyfrowej w Federalnym Ministerstwie Gospodarki i Energii.

Thomas Jarzombek napisał, że w Niemczech platforma nie będzie miała żadnych problemów z krytykowaniem władzy i walką z fałszywymi informacjami. Pełnomocnik niemieckiego rządu napisał, że w jego kraju jest idealny ekosystem dla takich firm jak Twitter na które Niemcy czekają z „otwartymi drzwiami” – pisze agencja Reutera.

Jack Dorsey jak na razie nie odpowiedział na zaproszenie niemieckiego polityka. Za to skomentował zarzuty prezydenta USA, pisząc, że Twitter nadal będzie zwalczał dezinformację na temat wyborów na całym świecie.

Donald Trump jest jednym z najbardziej prominentnych użytkowników Twittera z ponad 80 mln obserwujących. Prezydent USA twituje codziennie a jego zasięg i wpływy są ogromne. Ostatni kontrowersyjny wpis prezydenta dotyczy rzekomego udziału popularnego prezentera programu stacji MSNBC „Morning Joe” Joe Scarborough w rzekomym morderstwie. Trump zamieścił informację o tym, że prezenter brał udział w zamordowaniu jednej ze swoich współpracowniczek Lori Klausutis w 2001 roku, kiedy był jeszcze republikańskim kongresmenem z Florydy.

Informacja jest plotką i nawet mąż kobiety Timothy Klausutis zaprzecza tym rewelacjom. Wezwał też Dorseya do usunięcia tweeta prezydenta, ponieważ uwłacza on pamięci jego żony. Twitter odmówił usunięcia tweeta, mimo, że z oficjalnych dokumentów jasno wynika, iż kobieta uległa nieszczęśliwemu wypadkowi bez udziału osób trzecich, a Joe Scarborough w chwili jej śmierci przebywał w Waszyngtonie.

Trump też zignorował apel wdowca, wciąż powtarzając, że „niektórzy uważają”, że Scarborough „wywinął się” z morderstwa i należy wznowić śledztwo w sprawie śmierci Lori Klausutis.

Prezydent USA i Scarborough od lat toczą boje słowne nie tylko na Twitterze. Dziennikarz oraz jego partnerka i żona Mika Brzeziński ostro krytykują politykę oraz zachowanie Donalda Trumpa w swoim programie oraz na Twitterze. „Donald, jesteś chorym człowiekiem” – powiedziała Brzeziński w czasie programu Morning Joe, po tym jak prezydent po raz kolejny zaatakował jej partnera. Zdaniem dziennikarki akcja Trumpa z promowaniem teorii spiskowych, to próba odwrócenia uwagi od faktu, że nie radzi on sobie ze zwalczaniem pandemii koronawirusa w USA, gdzie na COVID-19 zmarło już ponad 100 tys. osób. Brzezinski zaapelowała też o dezaktywację konta Trumpa na Twitterze, bo dzięki temu „świat będzie bezpieczniejszy”.

Prezydent USA podpisał rozporządzenie wykonawcze dotyczące mediów społecznościowych. Federalna Komisja ds. Komunikacji (FCC) miałaby uściślić, czy moderowanie wpisów użytkowników przez sieci społecznościowe powinno łączyć się z utratą ochrony przed odpowiedzialnością prawną. Donald Trump twierdzi, że chodzi o obronę wolności słowa, a portale społecznościowe cenzurują wypowiedzi prawicowych komentatorów i określają je jako fakenewsy niesłusznie.

CZYTAJ TAKŻE: Trump grozi Twitterowi zamknięciem. Bo serwis oznaczył mu post

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Twórca ChatGPT z nieprawdopodobnym skokiem wartości. Które start-upy są najdroższe?
Globalne Interesy
Koniec mitu Elona Muska jako Midasa. Trudno uwierzyć, ile jest wart dawny Twitter
Globalne Interesy
Elon Musk chce wkrótce zabrać ludzkość na Marsa. O czymś jednak zapomniał
Globalne Interesy
Powstaje pierwszy komercyjny mikroreaktor jądrowy. Przełom w energetyce
Globalne Interesy
Polska żąda ceł na produkty z chińskich platform e-handlu. Temu i Shein na celowniku