Tim Cook pojawił się gościnnie na prestiżowym Uniwersytecie Stanforda w Dolinie Krzemowej, gdzie wygłosił przemowę do absolwentów. Podczas swojego wystąpienia prezes Apple’a nie tylko życzył młodemu pokoleniu powodzenia w przyszłej karierze zawodowej, jak na gościa honorowego przystało, ale też wyraził obawy względem tego, jak zmieniła się branża technologiczna. Nie omieszkał przy tym mocno skrytykować konkurencji za jej ostatnie niepowodzenia. I choć unikał wymieniania konkretnych firm z nazwy, odniesienia do Facebooka były oczywiste.
CZYTAJ TAKŻE: Tesla z logo nadgryzionego jabłka? Ujawniono tajny plan Apple
– Gromadzimy się dzisiaj w momencie, który wymaga refleksji. Napędzone kofeiną i kodem, optymizmem i idealizmem, przekonaniem i kreatywnością, pokolenia absolwentów i wyrzutków Stanforda używały technologii, by zmienić nasze społeczeństwo – zaczął Tim Cook pompatycznie. Wymienił tutaj takie osiągnięcia, jak iPhone, Snapchat czy oscylator firmy Hewlett-Packard. O portalach kontrolowanych przez Marka Zuckerberga zapomniał wspomnieć.
Wyraźnie odniósł się jednak do nich w dalszej części swojej przemowy. – Myślę jednak, że zgodzicie się, że ostatnio wyniki nie były czyste i jasne. W zaledwie cztery lata, kiedy tu byliście, wydaje się, że zdarzenia weszły w ostry zakręt. Kryzys ostudził optymizm. Konsekwencje podważyły idealizm. A rzeczywistością zatrzęsła ślepa wiara – ciągnął prezes Apple’a.
CZYTAJ TAKŻE: Apple odsłonił karty. Idą duże zmiany