Emocje inwestorów w 2019 r. mogą rozpalić szczególnie oferty publiczne spółek z branży technologicznej, zaś niewątpliwie jednym z najbardziej wyczekiwanych IPO będzie debiut Ubera. Ta oferująca przewozy osób firma w tajemnicy złożyła w zeszłym tygodniu wniosek u regulatora o przeprowadzenie oferty publicznej. „Wall Street Journal” donosił, że spółka może zostać wyceniona w tej ofercie na 120 mld dol., czyli na więcej, niż np. wynosi kapitalizacja Forda czy Chryslera.
W sierpniu, podczas ostatniej rundy finansowania, Uber został wyceniony na 76 mld dol. Dzień przed złożeniem wniosku o IPO przez Ubera podobny wniosek złożył jego amerykański konkurent, firma Lyft. Podczas czerwcowej rundy finansowania ta firma była wyceniana na 15,1 mld dol.
Rywalizacja na oferty pomiędzy Uberem i Lyftem z pewnością będzie przyciągała uwagę inwestorów. – Przy tak wielkich wycenach jak w przypadku Ubera mogą pojawić się duże oczekiwania i zwiększona presja na wzrost wartości dla akcjonariuszy. Jeśli spółka jest wyceniana tak wysoko, inwestorzy mogą chcieć, by stała się warta 1 bln dol. – uważa Alex Castelli, partner w firmie CohnReznick LLP.
CZYTAJ TEŻ: Uber wybiera się na giełdę. Oferta może być warta nawet 120 mld dol.
Uwagę inwestorów zwraca również szykowana oferta publiczna spółki Palantir. Zajmuje się ona analizą danych, a z jej narzędzi korzystają m.in. siły zbrojne i służby wywiadowcze. Technologia opracowana przez Palantir była wykorzystywana podczas poszukiwań znanego terrorysty Osamy bin Ladena. Według doniesień CNBC i „Wall Street Journal” Palantir prowadzi rozmowy o ofercie publicznej z bankami Morgan Stanley i Credit Suisse. Do IPO miałoby dojść w drugiej połowie 2019 r. Spółka Palantir mogłaby zostać wyceniona nawet na 41 mld dol.