TSMC, największy producent mikroprocesorów, który odpowiada za ich dostawy m.in. dla Apple, planuje podnieść ceny bardziej zaawansowanych chipów o 10 proc., zaś pozostałych aż o 20 proc. – podaje „The Wall Street Journal”.
Gigantyczny popyt na elektroniczne podzespoły, wywołany pandemią (lockdowny przyniosły wzrost zapotrzebowania na laptopy, kamery i inny sprzęt do zdalnej pracy, nauki i rozrywki), przestojami fabryk, niedoszacowaniem podaży i zerwaniem łańcucha dostaw, sprawił, iż na rynku brakuje nawet co trzeciego chipa, który jest potrzebny do zainstalowania w komputerach, telefonach, czy samochodach. Do tego problemu cegiełkę dołożyły też chińskie koncerny takie jak Huawei czy ZTE, które gromadziły zaawansowane mikroprocesory, by uchronić się przed amerykańskim embargiem technologicznym. Nic dziwnego więc, że także inni światowi producenci tego ważnego komponentu korzystają z sytuacji i myślą o podwyżkach cen.