Liczba ta jest zbliżona do podanej w raporcie CNBC w ubiegłym tygodniu. Wtedy oszacowano, że Musk zapłacił już 7 miliardów dolarów podatków stanowych i federalnych w tym roku i zapłaci kolejne 5 miliardów dolarów do 1 stycznia.
Informacje te pojawiają się w czasie, gdy Musk i inni miliarderzy stoją w obliczu rosnącej kontroli państwa nad ich zobowiązaniami i presją społeczną. Jak wyjaśnia CNBC, Musk nie pobiera wynagrodzenia ani premii pieniężnej w roli dyrektora generalnego Tesli, a zamiast tego otrzymuje wynagrodzenie w postaci praw do akcji. Kiedy potrzebuje pieniędzy, jest w stanie pożyczyć je pod zastaw aktywów.
Skąd nagły wzrost podatku? Na początku listopada Elon Musk zaczął wyprzedawać warte miliardy akcji Tesli, co wiąże się z płaceniem łącznej stawki podatkowej w wysokości ponad 53 proc. Decyzja ta miała się wiązać z wynikiem ankiety na Twitterze, w której użytkownicy głosowali, czy Musk powinien sprzedać 10 proc. swoich akcji Tesli.
Czytaj więcej
Tesla zapowiedział sprzedaż cybergwizdków. Zwykłych gwizdków, których design nawiązuje do oryginalnego wzornictwa futurystycznego auta elektrycznego - Cybertrucka. Ale szanse na zakup gadżetu są znikome.
Według ekspertów Musk musiałby zapłacić duży podatek od opcji na akcje, które wygasają w przyszłym roku. Decydując się zaś na skorzystanie z opcji na akcje teraz, zamiast czekać do sierpnia 2022 r., może uniknąć wyższych stawek podatkowych wprowadzonych na mocy ustawy Demokratów Build Back Better - podaje The Verge.