W ramach projektu powstała specjalna strona internetowa – Putina.net, na której trwa zbiórka. „Wspomóż nas, aby zbudować rakietę, którą wyślemy krwawego dyktatora daleko stąd” – można przeczytać na stronie zbiórki. Idea jest taka, by uzbierać 100 mln dol. Internauci już projekt ten wsparli kwotą ponad 2 mln dol. Do projektu przyłączył się też Elon Musk. Wicepremier Fedorow zatweetował: „Jestem pewien, że Elon Musk jest w stanie wysłać Putina na Jowisza”. Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Miliarder przyjął wyzwanie i odpisał, że wyzywa na pojedynek Władimira Putina. Jak podkreślił, stawką jest Ukraina. Oznaczając w tweecie konto Kremla zapytał „Przyjmujesz wyzwanie?”.

Pytanie pozostało bez odpowiedzi ze strony Rosjan. Oczywiście cała akcja to swego rodzajue performance - nie ma na celu faktycznego wysłania prezydenta Rosji w kosmos, a jedynie zbiórkę pieniędzy, które mają zostać wykorzystane na pomoc Ukraińcom i odbudowę zniszczonej infrastruktury. Projekt okazał się hitem w sieci i akcja „Wyślij Putina na Jowisza” szybko zdobywa popularność.