Warunki określa dokument opublikowany przez Ministerstwo Gospodarki Tajwanu. Po rosyjskiej napaści na Ukrainę tajwańskie firmy same wstrzymały dostawy, a dokumenty rządowe tylko to weryfikują - twierdzą eksperci i urzędnicy. Komputery osobiste i sprzęt telekomunikacyjny do użytku osobistego są zwolnione z sankcji.
Częstotliwość procesorów, które mogą być oficjalnie eksportowane z Tajwanu do Rosji, jest ograniczona do 25 MHz, ustalane są też limity wydajności, przepustowości magistrali, a nawet liczby kontaktów na obudowie. Zabronione jest również dostarczanie do Rosji układów pamięci flash o pojemności większej niż 16 Mbit. Chipy pamięci o czasie dostępu poniżej 80 ns (takie jak np. RAM) są ograniczone do przepustowości do 256 Kbps - wylicza gazeta „Kommersant”.
Sprzedaż do Rosji cyfrowego sprzętu telekomunikacyjnego zdolnego do przesyłania danych z szybkością powyżej 45 Mb/s oraz oprogramowania zabezpieczającego informacje, z wyjątkiem programów antywirusowych, jest zabroniona. Ograniczeniami objęto również sprzęt i komponenty do produkcji elektroniki, w tym fotomaski do litografii.
Podczas konferencji „Cyfrowy przemysł Rosji” 2022 wiceminister przemysłu i handlu Wasilij Szpak pospiesznie zapewniał, że tajwański zakaz „nie jest tragiczny i de facto obowiązuje od początku operacji specjalnej na Ukrainie”. Inne zdanie ma na ten temat rosyjski sektor IT. „Dostawy autoryzowanymi kanałami będą niemożliwe” – mówi Iwan Pokrowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia Rosyjskich Deweloperów i Producentów Elektroniki.