Kolejna odsłona serii „Kapitan Ameryka”, po raz pierwszy bez Chrisa Evansa w tytułowej roli, jest planowana na 2024 rok, jednak już teraz budzi olbrzymie kontrowersje. Wszystko przez to, że jedną z komiksowych postaci, która pojawić się ma w filmie jest Sabra, izraelska superbohaterka i agentka Mosadu. Arabowie i Palestyńczycy mają zdecydowane obawy, że postać ta mocno może ukazać arabskie i palestyńskie postaci w mocno złym świetle.
W komiksie, Sabra pojawia się od przeszło 40 lat - pierwsze pojawienie się w „Incredible Hulk w 1980, pełny występ w tej samej serii w 1981, a najczęściej można ją spotkać w serii „X-Men”. Większość postaci Arabów i Palestyńczyków, z którymi postać izraelskiej mutantki walczyła na kartach komiksów, to prymitywne, mizoginistyczne postacie nie budzące sympatii.
- Ten komiks nie sugeruje niczego pozytywnego na temat tego, jak ten film się rozegra – twierdzi, w rozmowie z CNN, Yousef Munayyer, palestyńsko-amerykański pisarz i analityk z Waszyngtonu. Uważa, że cała koncepcja przekształcania izraelskich szpiegów w bohaterów „jest nieczuła i haniebna”. Zdaniem pisarza to kontynuacja długiej historii „gloryfikacji przemocy wobec Palestyńczyków w szczególności oraz Arabów i muzułmanów”. To nie jedyny głos krytyczny wobec pomysłu pojawienia się izraelskiej superbohaterki w Marvel Cinematic Universe.
Waleed F. Mahdi, który zajmuje się analizowaniem wizerunku Arabów w amerykańskiej kinematografii i jest autorem książki „Arab Americans in Film: From Hollywood and Egyptian Stereotypes to Self-Representation”, uważa że od lat 60. XX wieku w narracji filmowej celebrowany jest amerykańsko-izraelski sojusz. W amerykańskich filmach izraelskie organy ścigania i wywiad ukazywane są w dobrym świetle, a przemoc powiązana jest głównie z „Arabami i muzułmanami”.
Czytaj więcej
Państwa arabskie rejonu Zatoki Perskiej podjęły skoordynowaną akcję przeciwko Netfliksowi. Serwis ma usunąć „obraźliwe” materiały.