Musk podczas pierwszej rozmowy z pracownikami powiedział, że nie może wykluczyć bankructwa, zaledwie dwa tygodnie po zakupie za 44 miliardy dolarów - poinformował Bloomberg News. Według ekspertów umowa postawiła finanse Twittera w niepewnej sytuacji.
Miliarder napisał tez maila do wszystkich pracowników, w którym poinformował ich, Twitter nie będzie w stanie „przetrwać nadchodzącego spowolnienia gospodarczego”, jeśli nie zwiększy przychodów z subskrypcji, aby zrównoważyć spadające dochody z reklam – informuje Reuter powołują się na anonimowych pracowników koncernu.
Musk poinformował pracowników, że kończy z pracą zdalną i oczekuje, że pracownicy Twittera będą pracować w biurach co najmniej 40 godzin tygodniowo. Miliarder przypomniał, że firma traci ponad 4 miliony dolarów dziennie, głównie dlatego, że reklamodawcy zaczęli uciekać po przejęciu.
Tymczasem Twittera opuszczają kluczowi pracownicy. Yoel Roth, który nadzorował reakcję Twittera na walkę z mową nienawiści, dezinformacją i spamem w serwisie, zrezygnował w czwartek. Na swoim profilu na Twitterze w czwartek Roth określił się jako „były szef zaufania i bezpieczeństwa” w firmie.
Także w czwartek wypowiedzenie złożyła dyrektor ds. bezpieczeństwa informacji Lea Kissner. O rezygnacji poinformowała na Twitterze. Główny specjalista ds. prywatności Damien Kieran i dyrektor ds. Zgodności Marianne Fogarty również zrezygnowali w czwartek.